W naszym środowisku nie ma tematów tabu. Jest wolność słowa i będzie ona z całą pewnością zagwarantowana - mówi Andrzej Zwara, prezes NRA.
Anna Krzyżanowska: W sobotę Naczelna Rada Adwokacka podjęła uchwałę, która – w ocenie części środowiska – knebluje usta adwokatom. Nie zgodziła się, by ogół członków palestry wypowiedział się na temat tego, jak widzi przyszłość swojego samorządu. Jak pan głosował w tej sprawie?
Andrzej Zwara, prezes NRA: Byłem przeciwny takiej decyzji NRA. Sam pracowałem w zespole, który układał pytania, jakie miały zostać przesłane do kolegów. Jestem zwolennikiem dialogu, dlatego uważam, że im liczniejsza część środowiska zabierze głos w sprawie strategii adwokatury na najbliższe lata, tym będzie ona lepsza, bardziej satysfakcjonująca adwokatów. Natomiast trafia do mnie część argumentów, że przygotowane przez nasz zespół pytania być może powinny być inaczej zredagowane. Ale, jak mówię, nie zmienia to tego, że byłem przeciw takiemu stanowisku NRA.
AK: Skąd zatem taki bieg wydarzeń?
AZ: Nie chcę komentować powodów, dla których część członków rady była przeciwna ankiecie w zaproponowanej przez nas formie. Celem zespołu nie było na pewno przedstawienie pytań, które miałyby dzielić środowisko. Jako prezes chcę też podkreślić, że żadnym stanowiskiem – i ta decyzja również takiego skutku nie wywrze – nie można zamknąć dyskusji w adwokaturze. To jest wolne środowisko, które składa się z 21 tysięcy osób mających odwagę rozmawiać na wszystkie ważne tematy. W naszym środowisku nie ma tematów tabu, jest wolność słowa i ta wolność słowa będzie z całą pewnością zagwarantowana.
AK: Uchwała o tym jednak nie świadczy. Co gorsza, będzie ją teraz trzeba – jak każdą inną uchwałę NRA – przesłać do Ministerstwa Sprawiedliwości.
AZ: Tu należy się sprostowanie, bo mamy do czynienia z nadinterpretacją. Otóż w moim przekonaniu głosowaniu nie była poddana uchwała, lecz wniosek formalny. Z pewnością nie była to uchwała o zakazie kontaktowania się z adwokatami czy mediami. Nie przeczę jednak, że omawiane stanowisko NRA to wynik bardzo burzliwej dyskusji, a w emocjach można popełnić niezręczność. Ta z całą pewnością nie była nam potrzebna. Pragnę jednak jeszcze raz podkreślić: nikt nie zamyka ust adwokatom. Wolność debaty nadal obowiązuje. Dyskusja na tematy, które zostały przedstawione przez zespół pracujący nad strategią adwokatury, prowadzona jest zresztą od wielu lat, również na łamach państwa gazety. Myślę więc, że nie należy przeceniać tego, co się wydarzyło.
AK: Środowisko jednak nadal tym żyje. Z relacji osób obecnych na posiedzeniu wynika, że intencją wnioskujących o to, by ankieta nie trafiła do szeregowych adwokatów, było właśnie zamknięcie debaty. Padały stwierdzenia, że o fundamentach adwokatury nie należy rozmawiać, bo to sieje niepotrzebny ferment.
AZ: Dla mnie nie to było najważniejsze w dyskusji. Nie wyobrażam sobie jednak, aby nie dyskutować wśród członków palestry o jej imponderabiliach. Jak się historycznie spojrzy na dyskusję w adwokaturze, to można zauważyć, że spory ideowe naszych kolegów z lat 20., 30. czy 80. nieustannie dotyczyły fundamentów adwokatury, która dopasowywała się do zmieniającego świata.
AK: W ocenie niektórych członków NRA strategia, wizja adwokatury powinna zostać zbudowana przez radę, a następnie przedstawiona Krajowemu Zjazdowi Adwokatury. Bez brania pod uwagę głosu ogółu. Podziela pan ten pogląd?
AZ: Nie. Oczywiście pomysły na to, jak budować strategię, były różne. Osobiście uważam, że dylematy strategiczne czy pewne kierunki dyskusji strategicznej powinna narzucać Naczelna Rada Adwokacka. Nie zwalnia to jej jednak z obowiązku debaty z adwokatami i aplikantami, którzy są sercem polskiej adwokatury. Dziwne by więc było ograniczanie tej dyskusji jedynie do członków NRA. Zresztą wydaje mi się, że ten pogląd jest dominujący w radzie. Taka też była intencja zespołu: chcieliśmy poznać stanowisko środowiska na najważniejsze tematy, poznać ich problemy, a następnie na ich podstawie sporządzić wytyczne działań dla przyszłych prezydiów Naczelnej Rady Adwokackiej. Nie wykluczam dalszej pracy zespołu nad ankietą. Temat na pewno nie jest zamknięty i wrócimy do niego na następnym posiedzeniu plenarnym NRA.