Osoby z państw trzecich, które są małżonkami obywateli polskich, mają ograniczony dostęp do kształcenia w Polsce. Zdaniem rzecznika praw obywatelskich takie rozwiązanie jest niesprawiedliwe.
Zgodnie z ustawą z 25 lipca 2015 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.) cudzoziemcy mogą podejmować i odbywać studia w naszym kraju. Przepisy ograniczają jednak katalog uprawnionych obcokrajowców mogących uczyć się na zasadach obowiązujących Polaków.
Wśród uprawnionych są osoby posiadające zezwolenie na pobyt czasowy na terytorium RP, o ile dokument ten został im wydany ze względu na wykonywanie pracy w zawodzie wymagającym wysokich kwalifikacji, ewentualnie chcieli się połączyć z rodziną i są członkami familii cudzoziemca mieszkającego w Polsce lub posiadają zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego UE udzielone przez inne państwo członkowskie Unii.
Do kategorii osób uprawnionych nie zostali zaliczeni cudzoziemcy będący obywatelami państwa trzeciego (niebędącego państwem członkowskim Unii Europejskiej ani stroną umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym), mający zezwolenie na pobyt czasowy jako osoby pozostające w uznawanym przez polskie prawo związku małżeńskim z obywatelem polskim.
– W konsekwencji małżonkowie obywateli polskich będący cudzoziemcami są nierówno traktowani w porównaniu z małżonkami osób niebędących obywatelami polskimi. Przy czym ta druga grupa może korzystać z szerszych uprawnień w zakresie podejmowania i odbywania kształcenia. Takie traktowanie dotyczy także pośrednio obywateli polskich tworzących rodzinę, bowiem istniejące ograniczenia wpływają negatywnie na sytuację ich małżonków na rynku pracy – wskazuje prof. Irena Lipowicz, RPO.
Jej zdaniem pominięcie tej kategorii cudzoziemców może być m.in. niezgodne z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej.
Z uwagi na to zwróciła się do prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej, minister nauki i szkolnictwa, o zajęcie stanowiska w tej sprawie i przedstawienia wytłumaczenia obowiązującego uregulowania.