Zaledwie kilka tygodni po wejściu w życie nowych przepisów regulujących sprzedaż konsumencką (ustawa z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta, Dz.U. poz. 827), powrócił temat podmiotów pragnących przy okazji tej zmiany zbić dodatkowy kapitał na przedsiębiorcach.



Mechanizm procederu jest prosty i był wielokrotnie stosowany w poprzednich latach: do przedsiębiorcy prowadzącego sprzedaż internetową zgłasza się „organizacja pozarządowa”, uprzejmie go informując, że regulamin jego sklepu nie zawiera informacji przewidzianych przepisami prawa europejskiego bądź też zawiera klauzule niedozwolone. Organizacja informuje, że w przypadku niepoprawienia regulaminu we wskazanym terminie skieruje sprawę do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK). Jednocześnie zachęca (w tym samym piśmie) do wykupienia – za znaczną opłatą – usługi weryfikacji lub stworzenia regulaminu przez zaprzyjaźnione z nią podmioty. Co istotne, list nie zawiera żadnych konkretnych informacji, jakie przepisy przedsiębiorca narusza i które z postanowień stosowanego przezeń regulaminu są niedozwolone. Czyli jak nie wiadomo, o co chodzi - chodzi o pieniądze.
Czy jest się czego bać? Samo postępowanie przed ww. sądem kosztować może około 2000 zł. Składa się na tę kwotę zwrot kosztów sądowych powodowego stowarzyszenia oraz koszt ogłoszenia wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. W odrębnych postępowaniach możliwe jest nałożenie przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kary pieniężnej w wysokości do 10 proc. obrotu w danym roku obrotowym, a także ukaranie grzywną w postępowaniu o wykroczenia.
Scenariusz taki jest jednak mało prawdopodobny, jeżeli przedsiębiorca poprawi regulamin, zanim sprawa trafi na wokandę. W tego typu wypadkach, jeżeli pozwany nie dał powodu do wytoczenia sprawy (np. poprawił regulamin) i uznał przy pierwszej czynności procesowej żądanie pozwu (czyli w odpowiedzi na pozew) - to sam może się domagać zwrotu kosztów od powoda (zob. art. 101 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego, t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.). Co więcej, SOKiK, nawet uznając powództwo za zasadne, coraz częściej odmawia zasądzania kosztów na rzecz organizacji pozarządowych, które z tego typu powództw uczyniły sobie intratne źródło dochodu. Przykładem może być sprawa o sygn. akt XVII Amc 656/12, w której SOKiK odmówił zasądzenia kosztów na rzecz stowarzyszenia ze względu na fakt, że jego celem było uzyskanie zwrotu kosztów procesu.
Jak więc należy postąpić, gdy otrzymamy opisane na wstępie wezwanie? Pierwszym krokiem powinna być weryfikacja regulaminu pod kątem wymogów wynikających z ustawy o prawach konsumenta oraz ustawy z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1422). Konieczne może się okazać także sprawdzenie regulaminu pod kątem występowania w nim klauzul niedozwolonych – ich rejestr jest zamieszczony na stronie UOKiK. Pomocne mogą być także bezpłatne poradniki udostępniane przez ten urząd. W bardziej skomplikowanych sprawach warto zwrócić się do prawnika. Unikałbym natomiast podmiotów, które same działając na granicy prawa, a co najmniej przyzwoitości, pouczają innych o ich ustawowych obowiązkach.