Ze zdumieniem i zażenowaniem śledziłem dyskusje związane z ratyfikacją konwencji Rady Europy o zapobieganiu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Żenujące jest już to, że dokument podpisany przez stronę polską w grudniu 2012 r. został przegłosowany w Sejmie dopiero w lutym 2015 r. Zdumiewające są zacietrzewienie i demagogia przeciwników tej konwencji, mylenie przez nich pojęć i gubienie proporcji. Dochodziły do głosu – nie po raz pierwszy – oskarżenia pod adresem zachodniej cywilizacji i jej rzekomo dekadenckiego charakteru. Nazwy nurtów intelektualnych używane były w charakterze obelg.

Europejskie tradycje intelektualne i prądy społeczne kształtowali wielcy poganie, tacy jak Sokrates, Platon i Arystoteles, wielcy chrześcijanie, jak św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu i Marcin Luter, oraz wielcy wolnomyśliciele humaniści, jak Erazm z Rotterdamu, Wolter i Bertrand Russell.
Powstawaniu i rozwojowi różnych nurtów intelektualnych towarzyszyły czasami konflikty i ostre spory. Jednakże w różnych szkołach myślenia oprócz poglądów przeciwstawnych występowały i występują ważne elementy wspólne. Zdaniem Bertranda Russella zastąpienie w chrześcijaństwie pojęcia grzechu zbiorowego pojęciem grzechu indywidualnego i uznanie indywidualnej duszy pozostającej w bezpośredniej relacji z Bogiem prowadziło do ukształtowania tak bliskiego europejskim humanistom indywidualizmu i koncepcji poszanowania jednostki ludzkiej.
Wiele lat temu o wspólnych koncepcjach polityki społecznej PRL i społecznej doktryny Kościoła rozmawiał minister Stefan Olszowski z papieżem Pawłem VI. Znacznie później papież Jan Paweł II w procesie pisania encykliki o godności pracy ludzkiej zaprosił na długą rozmowę znanego marksistę prof. Adama Schaffa. Uważny czytelnik studiujący książkę Schaffa „Marksizm a jednostka ludzka” i encykliki Jana Pawła II znajdzie w nich wiele wspólnego. W społeczeństwie polskim obok sympatycznej tradycji szacunku i kurtuazji wobec kobiet istniało – i nie zanikło – przyzwolenie na przemoc wobec nich. Przyzwolenie to znajdowało wyraz m.in. w niewybrednych przysłowiach i porzekadłach w rodzaju „Jak chłop baby nie bije, to w niej wątroba gnije” lub „Raz w tygodniu regularnie bij żonę. Nie wiesz, za co? Ona będzie wiedziała”.
Dyskryminacja kobiet to zjawisko powszechne w niektórych krajach islamskich. Czasami przybiera ona formę segregacji według płci. W zaprzyjaźnionej ze Stanami Zjednoczonymi Arabii Saudyjskiej podczas obiadów w trakcie wizyt państwowych panie zasiadają przy stołach w odrębnych pokojach. Zamożne Saudyjki, które za granicą zdobyły wykształcenie i umiejętności, mają trudności z wykonywaniem pracy, gdyż nie wolno im zasiadać za kierownicą samochodu. Lekarki mogą pracować w szpitalach dla kobiet. Do pracy trzeba jednak dojechać.
W niektórych krajach muzułmańskich dziewczynki pozbawione są możliwości uczenia się. Tam, gdzie jest taka możliwość, istnieją osobne szkoły dla chłopców, a osobne dla dziewcząt. Ale i to wywołuje opór. Kilka lat temu w Afganistanie „pobożni” talibowie otruli ponad dwieście uczennic pewnej szkoły.
W państwach zachodnich, a zwłaszcza we Francji i w Niemczech, niektórzy imigranci pochodzący zazwyczaj z wiejskich terenów w krajach islamskich, powołując się na tradycję i religię, biją żony i córki oraz sprzeciwiają się uczęszczaniu przez dziewczęta do szkół. Władze tych państw stosują konstytucyjny przymus nauczania podstawowego, bez którego nie można korzystać z praw obywatelskich i skutecznie funkcjonować w społeczeństwie, oraz podejmują kroki przeciwko przemocy. Prawnym wsparciem tych działań jest właśnie konwencja Rady Europy. Dokument ten sprzyja działaniom skierowanym przeciwko „honorowym zabójstwom” praktykowanym z powoływaniem się na tradycję i religię. I oczywiście – na moralność.
Przemoc w rodzinie to problem ogólnoświatowy, a równocześnie stosunkowo mało znany, gdyż dość często zarówno sprawcy, jak i ofiary nie chcą o niej mówić. Przybiera ona czasami formy okrutne, a zawsze poniżające i wywołujące wstyd. Czasami formą tej przemocy jest skrytobójstwo – otrucie, sfingowany wypadek itp. Bywa, że skrytobójstwo stosowane jest wobec tyrana prześladowcy, który w przekonaniu o własnej bezkarności traktuje swoje ofiary w sposób arogancki i prowokujący. Skrytobójstwo to forma „elegancka”. Sprawca nie tylko nie ujawnia swej wrogości wobec ofiary, ale często występuje na cmentarzu w roli pogrążonego w smutku żałobnika. Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie to równocześnie zmniejszanie prawdopodobieństwa zbrodni.
Konwencja Rady Europy – jak żaden inny dokument – automatycznie nie eliminuje przemocy. Ułatwia jednak działania służące jej zapobieganiu, ograniczaniu i eliminowaniu, a także udzielaniu pomocy i otaczaniu opieką jej ofiar.

Konwencja Rady Europy – jak żaden inny dokument – automatycznie nie eliminuje przemocy. Ułatwia jednak działania służące jej zapobieganiu

Andrzej Wilk, nauczyciel akademicki