Ze specyfikacji istotnych warunków zamówienia przetargu na dostawę systemu informacji prawnej dla sądów wynika, że o tym, kto zostanie wybrany, aż w 60 proc. decydowała cena
O sporze między Ministerstwem Sprawiedliwości a Wolters Kluwer (WK), który wygrał opisywany przetarg, pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Wskazywaliśmy wówczas, że resort zarzuca dostawcy, iż w sposób celowy nie zaoferował sądom – w ramach systemu Lex Omega – pełnego dostępu do publikacji książkowych. Zdaniem Jerzego Kozdronia, wiceministra sprawiedliwości, było to podyktowane „chęcią uzyskania dodatkowych zamówień od poszczególnych sądów”.
WK odpiera jednak zarzut, wskazując na sporządzoną przez zamawiającego (Centrum Zakupów dla Sądownictwa – CZS) specyfikację istotnych warunków zamówienia spornego przetargu.
„Oferta złożona przez Spółkę odpowiadała wymogom stawianym w ww. przetargu przez Zamawiającego, o czym świadczy nie tylko jej wybór jako najkorzystniejszej, nieskorzystanie ze środka odwoławczego przez drugiego wykonawcę uczestniczącego w nim, ale także zawarcie ww. umowy” – broni się w piśmie przesłanym do Krajowej Rady Sądownictwa Włodzimierz Albin, prezes zarządu WK.
Podnosi ponadto, że CZS miało wiedzę – na podstawie danych uzyskanych od trzech wydawnictw prawniczych – iż wartość rynku informacji prawnej, na który składać się powinny optymalne ze względu na potrzeby zamawiającego zasoby autorskie, kształtuje się na poziomie 13 mln zł netto.
„W specyfikacji istotnych warunków zamówienia kryteria oceny zostały jednak tak sformułowane przez Zamawiającego, że zmusiły Spółkę, wobec znajomości mechanizmów działających na rynku zamówień publicznych (...) do zaproponowania Zamawiającemu systemu informacji prawnej, zapewniającego, zgodnie z warunkami przetargu jedynie ograniczony zakres informacji (...) skromniejszy niż zwykle dostęp do tzw. kontentu autorskiego (komentarzy i monografii) za cenę odpowiadającą tej zawartości, tj. 2.425.466,52 PLN brutto (...)” – tłumaczy prezes Albin.
Tak więc jego zdaniem CZS, przyjmując jako wiodące kryterium ceny, godziło się otrzymać produkt o niższej zawartości merytorycznej. Ze specyfikacji istotnych warunków zamówienia rzeczywiście wynika, że przy wyborze najkorzystniejszej oferty zamawiający aż w 60 proc. miał się kierować właśnie tym kryterium.
Resort sprawiedliwości stoi jednak na stanowisku, że pozapłacowe kryteria oceny ofert również były istotne (stanowiły 40 proc. kryterium oceny).
– Przyznanie tak wysokiej wagi punktowej dla kryteriów odnoszących się do jakości oferowanych dostaw świadczy o dbałości o odpowiednio wysoką zawartość merytoryczną nabywanego systemu – podkreśla Wioletta Olszewska z biura prasowego MS.
Zaznacza jednocześnie, że kryterium odnoszące się do liczby oferowanych komentarzy stanowiło 20 proc. punktów możliwych do uzyskania.
Tak więc zdaniem resortu przyjęcie różnorodnych kryteriów jakościowych umożliwiało wykonawcom konkurowanie nie tylko ceną, ale również jakością produktu.