Żona może żądać od osoby trzeciej wzbogaconej przez męża zwrotu nienależnego świadczenia w sytuacji, gdy na takie przysporzenie nie wyrażała zgody. Musi się jednak liczyć z terminem przedawnienia
Zgodnie z art. 118 kodeksu cywilnego roszczenie takie przedawnia się zasadniczo po 10 latach. Pozostaje jednak wątpliwość, w jaki sposób należy liczyć termin – od daty dokonania przysporzenia, czy od chwili, gdy żona dowiedziała się o nim.
Na to pytanie udzielił odpowiedzi Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 2014 r. (sygn. akt III CSK 36/14).
W sprawie, którą sąd rozpatrywał, G.C. przekazał w 2000 r. swojej konkubinie, która była z nim w ciąży, 138 tys. zł. Celem był zakup mieszkania. Ustalenia z kobietą przewidywały, że w zamian za podarowane mieszkanie nie będzie się ona domagała w imieniu dziecka alimentów, a po uzyskaniu pełnoletności przez dziecko przeniesie na nie własność lokalu.
G.C. poinformował o sytuacji swoją żonę (łączyła go z nią wspólność majątkowa), lecz była ona wówczas przekonana, że mieszkanie zostało nabyte na własność męża, a jedynie do dyspozycji konkubiny i dziecka. Miało to znaczenie, gdy w 2004 r. mężczyzna zmarł i zaczęto ustalać, co wchodzi w skład masy spadkowej. W rezultacie wdowa po nim wytoczyła przeciwko konkubinie powództwo o zwrot nienależnie otrzymanego świadczenia na podstawie art. 410 par. 2 k.c. Pozwana podniosła zarzut przedawnienia.
Sąd okręgowy uznał zarzut przedawnienia za skuteczny i oddalił powództwo. Sąd apelacyjny zmienił jednak orzeczenie, zasądzając na rzecz powódki ponad 125 tys. zł z odsetkami, a w pozostałym zakresie oddalił pozew. Pozwana wniosła skargę kasacyjną do SN. Sąd Najwyższy ustalił, że czynność prawną pomiędzy G.C. a konkubiną, na mocy której doszło do przekazania pieniędzy, należy zakwalifikować jako umowę nienazwaną, która przewidywała określone warunki przysporzenia dziecka mężczyzny. Ponieważ jednak umowa stanowiła czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem objętym wspólnością małżeńską, dla jej skuteczności potrzebna była zgoda żony G.C. Do czasu jej udzielenia czynność pomiędzy jej mężem a konkubiną miała charakter kulejący, zaś z chwilą odmowy udzielenia zgody stała się czynnością nieważną ex tunc – od chwili jej dokonania, ze wszystkimi tego konsekwencjami. W takim wypadku świadczenie staje się nienależne już od chwili jego spełnienia. Do jego zwrotu stosuje się przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 410 k.c.). Do określenia początku biegu przedawnienia roszczenia o zwrot zastosowanie znajduje art. 120 par. 1 zd. 2 k.c. Przy tego rodzaju zobowiązaniach wymagalność, a więc stan, w którym wierzyciel ma możliwość żądać zwrotu świadczenia, powstaje z dniem wezwania dłużnika do zapłaty. Dlatego bieg przedawnienia rozpocznie się w dniu, w którym świadczenie powinno być spełnione, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika do zapłaty w obiektywnie najwcześniejszym terminie. SN uznał, że dla rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia nie ma znaczenia, kiedy wierzyciel dowiedział się o tym, że świadczenie było nienależne i zażądał jego zwrotu, bo przecież mogłoby dojść do tego np. po 20 czy 30 latach. SN podkreślał, że przedawnienie jest instytucją mająca na celu ochronę dłużnika, a nie wierzyciela, a także ochronę ustabilizowanych przez wiele lat stosunków prawnych. Dlatego początek biegu terminu przedawnienia musi określać zdarzenie obiektywne, niezależne od woli stron.
W rezultacie SN orzekł, że bieg terminu przedawnienia w rozpatrywanej sprawie rozpoczął się w momencie, kiedy żona G.C. mogła obiektywnie wezwać konkubinę męża do zwrotu nienależnego świadczenia – a zatem z chwilą zakupu mieszkania. Nie ma znaczenia, że żona dowiedziała się o szczegółach tego przysporzenia dopiero po latach.