Ze względu na stałe zagrożenie atakami cyberprzestępców Centralne Biuro Antykorupcyjne ma prawo odmówić odpowiedzi na pytanie, czy w swojej pracy posługuje się oprogramowaniem do inwigilowania komputerów i telefonów , pozyskiwania z nich danych oraz śledzenia korespondencji, nawet gdy urządzenia nie są podłączone do internetu.

Chodzi o Remote Control System, wyrafinowany program, który, jak podają jego producenci, nie pozostawia żadnych śladów, a co za tym idzie nie można powiązać jego wykorzystywania z żadnym rządem. RCS umożliwia kopiowanie danych z dysku twardego monitorowanego komputera, przechwytywanie zakodowanej korespondencji internetowej, nagrywanie rozmów prowadzonych na Skypie i zapisywanie haseł wrzucanych do wyszukiwarki Google. Program posiada także funkcję pozwalającą na włączenie kamerki internetowej i mikrofonu w "zainfekowanym" komputerze.

Po tym jak Fundacja Helsińska zwróciła się w ubiegłym roku do służb z pytaniem, czy korzystają z RCS, ABW odpowiedziała, że go nie stosuje. Z kolei CBA odmówiło udostępnienia takiej informacji, twierdząc, że jest ona niejawna i stanowi "inną tajemnicę prawnie chronioną" na gruncie ustawy o CBA.

stanowi „inną tajemnicę prawnie chronioną” na gruncie ustawy o CBA. - See more at: http://www.hfhr.pl/sad-oddalil-skarge-hfpc-dot-udostepnienia-informacji-o-programie-umozliwiajacym-monitorowanie-komputerow/#sthash.lAC4XfpI.dpuf

W efekcie HFPC złożyła skargę do warszawskiego WSA. Sąd przyznał jednak rację służbom, tłumacząc, że ze względu na stałe zagrożenie cyberprzestępczością CBA ma prawa odmówić ujawnienia, czy stosuje oprogramowanie RCS.

HFPC