Pozbawienie funkcjonariuszy państwa prawnokarnej ochrony przed niepublicznym znieważaniem byłoby nieuzasadnione. Tak uznał wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Sędziowie rozpatrywali skargę Andrzeja Wiekery, byłego radnego Rady Gminy Moskorzew, który został skazany na podstawie art. 226 par. 1 kodeksu karnego za znieważenie wójta tej gminy za zamkniętymi drzwiami. Doszło do tego w oparciu jedynie na zeznaniach samego znieważonego oraz dwóch podległych mu osób. Wyrok utrzymał się w II instancji. Po wykorzystaniu ścieżki przed sądami powszechnymi ukarany skierował skargę do TK. Domagał się w niej uznania za niekonstytucyjny przepisu w części, w jakiej penalizuje znieważenie funkcjonariusza dokonane w sposób niepubliczny, a więc np. w rozmowie w cztery oczy.
Podczas wczorajszej rozprawy adwokat Stanisław Kłys, pełnomocnik skarżącego, tłumaczył, że przepis ten ogranicza wolność słowa, gdyż w sposób nieuzasadniony blokuje debatę publiczną. – Chroni się w ten sposób instytucje, które powinny być poddawane krytyce – podkreślał.
Jego zdaniem, gdyby TK uznał, że krytykowany przepis jest niezgodny z ustawą zasadniczą, to nie oznaczałoby to, iż funkcjonariusz byłby pozbawiony ochrony przed znieważaniem. Mógłby bowiem np. wytoczyć w takiej sprawie prywatny akt oskarżenia. – Chodzi o to, aby w tego typu sprawach nie angażować autorytetu państwa – podkreślał mec. Kłys.
Z argumentami nie zgadzał się ani Witold Pahl, przedstawiciel Sejmu, ani Jerzy Łabuda, reprezentujący prokuratora generalnego.
– W tym przepisie nie chodzi tylko o ochronę funkcjonariusza publicznego. Chroniona jest nim bowiem przede wszystkim skuteczność i efektywność instytucji państwowych i samorządowych – mówił ten pierwszy. Z kolei prokurator podkreślał, że krytykowany przepis nie zakazuje wyrażania poglądów czy też krytykowania działań poszczególnych funkcjonariuszy. Chodzi jedynie o to, żeby nie miały one elementów zniewagi.
TK przychylił się do ich argumentów. Pozbawienie funkcjonariuszy państwa prawnokarnej ochrony przed niepublicznym znieważaniem byłoby nieuzasadnione. Tak uznał wczoraj Trybunał Konstytucyjny.ak tłumaczył Piotr Tuleja, sędzia sprawozdawca, znieważanie nie powinno wchodzić w zakres przedmiotowy wolności wypowiedzi i podlegać ochronie konstytucyjnej.
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 lutego br., sygn. akt SK 70/13.