Pismo z przeprosinami osoby, która naruszyła dobra osobiste, powinno być własnoręcznie przez nią podpisane lub przekazane z podpisanym własnoręcznie pismem przewodnim. Tak wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego.

Maria M. była członkinią jednej z poznańskich spółdzielni mieszkaniowych. Spółdzielnia ta dysponowała gruntem, którego część okazała się własnością osoby fizycznej. Ta zaś odsprzedała działkę firmie deweloperskiej, która zamierzała wybudować na niej dwa apartamentowce. Wywołało to niezadowolenie spółdzielców. Maria M. szczególnie aktywnie występowała przeciwko planowanej inwestycji i deweloperowi, który ostatecznie wytoczył jej proces o naruszenie dóbr osobistych.
Kobieta przegrała: wprawdzie sąd I instancji stanął po jej stronie, ale sąd apelacyjny zmienił wyrok i nakazał przeproszenie firmy – poprzez złożenie pisemnego oświadczenia o ustalonej w wyroku treści oraz upublicznienie go poprzez wywieszenie na tablicy ogłoszeń w siedzibie spółdzielni.
Wykonując wyrok, kobieta przesłała deweloperowi wydruk komputerowy odpowiedniego oświadczenia wraz z pismem przewodnim. Ten uznał jednak, że taka forma go nie satysfakcjonuje. Ponownie skierował sprawę do sądu, wnosząc o opatrzenie poprzedniego orzeczenia klauzulą wykonalności uwzględniającą żądanie przekazania i upublicznienia przeprosin w formie własnoręcznie sporządzonego pisma.
I tym razem w I instancji Maria M. wygrała, ale sąd II instancji przystał na żądania dewelopera. Kobieta skierowała więc skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. SN uchylił zaskarżone postanowienie i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. W uzasadnieniu przypomniał, że oświadczenie osoby, która dopuściła się naruszenia dóbr osobistych, nie jest oświadczeniem woli. Dlatego nie można do niego stosować, nawet odpowiednio, przepisów o formie oświadczenia woli. – Z reguły treść orzeczenia dotyczącego złożenia oświadczenia przez osobę naruszającą dobra osobiste wskazuje, że powinno być ono podpisane przez autora. Ale nawet gdyby tak nie było, to należy mieć na uwadze, że podpis nie tylko wskazuje, że dana osoba złożyła oświadczenie, ale że z jego treścią się identyfikuje, a przynajmniej zgadza – powiedział sędzia Dariusz Dończyk.
Nie oznacza to jednak, że sam dokument zawierający oświadczenie musi być podpisany. W grę wchodzi też przesłanie stosownego pisma przewodniego, sporządzonego albo podpisanego odręcznie, z dołączonym oświadczeniem mającym np. postać wydruku komputerowego.

Podpis wskazuje, że dana osoba złożyła oświadczenie i się z jego treścią identyfikuje

ORZECZNICTWO

Wyrok Sądu Najwyższego z 28 stycznia 2015 r., sygn. akt II CSK 292/14.