Przyznanie przez państwo Unii ochrony z powodu współczucia lub ze względów humanitarnych, ale nie z uwagi na to, że przybysz po powrocie do własnego kraju mógłby doznać rzeczywistej krzywdy, nie wynika z nakazów dyrektywy 2004/83/WE w sprawie minimalnych norm dla kwalifikacji statusu obywateli państw trzecich lub bezpaństwowców jako uchodźców lub jako osób, które z innych względów potrzebują międzynarodowej ochrony.
Dlatego państwo członkowskie nie musi otaczać takich osób opieką społeczną ani zdrowotną – orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
Mohamed M’Bodj przybył dziewięć lat temu do Belgii, prosząc o azyl. Nie uzyskał go. Padł jednak w tym państwie ofiarą agresji, co uczyniło go kaleką. Dotkliwie pobity złożył więc kolejny wniosek o zezwolenie na pobyt ze względów medycznych, a także o przyznanie mu zasiłku zastępującego dochód i zasiłku integracyjnego. Belgijscy urzędnicy imigracyjni i socjalni odmówili tłumacząc, że M’Bodj nie spełnia warunków pozwalających nadać mu obywatelstwo. Skutkiem tego został wpisany na listę cudzoziemców i nie ma prawa osiedlić się w Belgii. Zainteresowany zaskarżył tę decyzję, po czym uzyskał zezwolenie na pobyt przez czas nieokreślony ze względu na stan zdrowia.
Sąd I instancji w Liege rozpatrujący problem socjalny M’Bodja zwrócił się wówczas do krajowego trybunału konstytucyjnego z pytaniem, czy belgijskie prawo narusza konstytucję i przepisy dyrektywy 2004/83, wykluczając przyznanie zasiłku osobie niepełnosprawnej przebywającej w Belgii, mimo że pozwala wypłacać go uchodźcom. Belgijski sąd konstytucyjny zapytał z kolei Trybunał Sprawiedliwości, czy dyrektywa w sprawie statusu przybyszów spoza Unii nie nakazuje równego traktowania pod względem świadczeń społecznych.
Trybunał podkreślił, że zgodnie z dyrektywą 2004/83 możliwość przyznania ochrony uzupełniającej osobie, której nie da się uznać za uchodźcę, jest ograniczona do sytuacji, w których przybysz po odesłaniu do kraju pochodzenia byłby narażony na rzeczywiste ryzyko poważnej krzywdy. Ta zaś obejmuje wyłącznie egzekucję, tortury, niehumanitarne lub poniżające traktowanie czy zindywidualizowane zagrożenie życia wskutek międzynarodowych lub wewnętrznych konfliktów zbrojnych. I tylko w takich sytuacjach państwo członkowskie UE ma obowiązek zapewnić przyjętemu do siebie uciekinierowi opiekę społeczną oraz zdrowotną.
Dyrektywa wyraźnie natomiast stanowi, że ryzyko, na które niejako normalnie wystawiona jest cała ludność jakiegoś państwa lub jej część, nie stanowi indywidualnego zagrożenia, które da się zakwalifikować jako poważną krzywdę. Nie jest nią więc również poniżające traktowanie wynikające z braku powszechnej opieki medycznej na dobrym poziomie. Dlatego – zdaniem europejskich sędziów – obywatele państw trzecich oraz bezpaństwowcy, którzy są uprawnieni do przebywania w państwach członkowskich z powodów niewywołanych potrzebą zapewnienia im międzynarodowej ochrony, a tylko na dyskrecjonalnej podstawie, ze względów współczucia lub z powodów humanitarnych, są wyłączeni z zakresu dyrektywy 2004/83. Skutkiem tego państwo członkowskie nie ma obowiązku zapewnienia im przewidzianej przez prawo europejskie opieki społecznej i zdrowotnej. Może natomiast otoczyć nią zainteresowanego, kierując się własnym prawem.
ORZECZNICTWO
Wyrok TS z 18 grudnia 2014 r. w sprawie C-542/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia