Palestra
Składka adwokacka musi wzrosnąć – twierdzą władze stołecznej adwokatury. Proponują, by w 2015 r. wynosiła 150 zł, zamiast 120.
– W tym momencie w izbie mamy deficyt ok. 2 mln zł. Wydatki są zatem zdecydowanie wyższe niż wpływy, przez to musimy korzystać ze środków zgromadzonych w rezerwie. Mimo że od początku kadencji czynione były oszczędności związane chociażby z dietami czy informatyzacją – mówi adwokat Paweł Rybiński, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
Dodaje, że jeśli stołeczna ORA myśli o nowej siedzibie, obecna składka w żadnym wypadku nie może się ostać.
– Tym bardziej że 45 zł ze składki przekazywane jest do Naczelnej Rady Adwokackiej, a 10 zł na prenumeratę „Palestry” – zaznacza dziekan Rybiński.
Oficjalna decyzja w sprawie zmiany opłaty na rzecz samorządu nie została jednak jeszcze podjęta. Na ten temat dyskutowano podczas pierwszego kwartalnego spotkania Prezydium ORA z członkami izby.
– Wkrótce jednak planujemy spotkanie rady i wtedy będziemy dyskutować o budżecie na 2015 r. Wypracowane rozwiązania zostaną następnie przedstawione podczas zgromadzenia izby 21 marca. Wzrost składki o 30 zł nie spowoduje, że budżet będzie się już spinał, ale pozwoli bardziej rozsądnie korzystać ze zgromadzonych rezerw – przekonuje mecenas Rybiński.
Informacja o możliwym wzroście opłat nie cieszy stołecznych adwokatów.
– Propozycja podwyższenia składki musi być dogłębnie uzasadniona. Liczba członków izby rośnie, więc w którymś momencie zaczyna przecież działać efekt skali – komentuje adwokat dr Łukasz Supera.