Oryginał i indywidualista z doświadczeniem sapera i zawodnika siatkówki. Profesora Bogumiła Brzezińskiego, który stanął niedawno na czele Rady Konsultacyjnej Prawa Podatkowego, nie da się nie lubić.
Na studia prawnicze trafił przypadkowo. O ile bowiem w Technikum Ekonomicznym w Elblągu, do którego uczęszczał, lekcje z prawoznawstwa ciekawie prowadził prof. Michalski, to nauczanie matematyki mocno kulało, a to nie rokowało najlepiej przed egzaminami wstępnymi na ekonomię. Dlatego próbował się dokształcać we własnym zakresie, co wiązało się jednak z koniecznością wcześniejszego odbycia służby wojskowej.
I tak na dwa lata został saperem w Unieściu. – Oprócz trywialnego wysadzania różnych obiektów w powietrze nauczyłem się też paru pożytecznych rzeczy, np. układania bruku w różnych formatach – wspomina z uśmiechem prof. Bogumił Brzeziński. I chwali się, że najlepiej wychodziły mu kocie łby.
Zniechęcony brakiem widocznych postępów w matematyce za namową kolegi zdecydował się ostatecznie podejść do egzaminów wstępnych na prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dostał się, chociaż na jedno miejsce przypadało wówczas siedmiu kandydatów. Po ukończeniu studiów przyjął ofertę pracy na stanowisku asystenta w Zakładzie Prawa Finansowego UMK. A niedługo potem odbył aplikację sądową i zdał najpierw egzamin sędziowski, a następnie radcowski. Ostatecznie zdecydował się jednak poświęcić karierze naukowej i szedł typową ścieżką akademicką: doktorat, habilitacja, profesura.
Na swoją specjalność wybrał prawo podatkowe. Kulisy tej decyzji po latach opisuje tak: – W stanie wojennym na uczelni panowało dosyć ogólne przygnębienie, pogłębiane pogłoskami o planowanym rozwiązaniu Wydziału Prawa UMK. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza było wówczas bardzo realne, tym bardziej że był on już raz zlikwidowany w latach 50. Trzeba było znaleźć na taką sytuację jakąś odtrutkę psychiczną. Początkowo była to lektura „Przygód dobrego wojaka Szwejka”. A kiedy ta powieść już się trochę przejadła, doszliśmy z jednym z kolegów do wniosku, że równie zabawne (chociaż niekoniecznie śmieszne) jest prawo podatkowe. I skoncentrowaliśmy się na naukowej analizie orzecznictwa sądowego w sprawach podatkowych. Tym właśnie zajmowałem się przez ostatnie 30 lat.
Jednocześnie podkreśla, że decyzji o wyborze tej ścieżki kariery nigdy nie żałował, zwłaszcza że, jak mówi, trafił do wyjątkowego – także w kategoriach stosunków międzyludzkich – zespołu naukowego, jakim był Zakład Prawa Finansowego UMK w Toruniu. Z uniwersytetem związany jest zresztą do dziś, obecnie pełni funkcję kierownika Katedry Prawa Finansów Publicznych oraz kierownika Ośrodka Studiów Fiskalnych.
Działalność naukowa prof. Brzezińskiego to jednak nie tylko UMK. Wykładał m.in. na Uniwersytecie Łódzkim, którego władze przyznały mu w 2010 r. tytuł doktora honoris causa UŁ. A obecnie kieruje również Zakładem Prawa Finansowego Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Prof. Bogumił Brzeziński jest wybitnym znawcą prawa podatkowego. Na jego dorobek naukowy składa się kilkaset publikacji cenionych zarówno przez przedstawicieli nauki, jak i praktyki. Jego prace odgrywają znaczącą rolę w kształtowaniu polskiej myśli podatkowoprawnej. Odwoływanie się do jego poglądów znajdziemy w wielu wyrokach sądów administracyjnych – mówi prof. Włodzimierz Nykiel, rektor Uniwersytetu Łódzkiego. A prof. Andrzej Gomułowicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który z prof. Brzezińskim zna się od lat, dodaje: – Jest indywidualnością o wyraźnie zarysowanej osobowości. Ma poczucie własnej wartości i godności, ale nie ma w nim cienia zadufania, pychy czy też wyniosłości. Pisze wnikliwie, bywa, że i ostro, jest przy tym doskonałym polemistą.
Chociaż pracy na uczelni prof. Brzeziński poświęcił całe życie zawodowe, to nie tylko na niej się koncentrował. Jako uznany autorytet w dziedzinie prawa finansowego i podatkowego pełnił również rozmaite funkcje doradcze i opiniodawcze. Jego uwagi nie zawsze spotykały się jednak z atencją, której prawdopodobnie życzyłby sobie jako autor. Na przykład dla Senatu jednej z poprzednich kadencji opiniował ok. 10 projektów ustaw, sugerując zasadność wprowadzenia w sumie ponad 150 poprawek, jednak ostatecznie izba nie uwzględniła żadnej z nich. Cała sytuacja może służyć za odpowiedź na dosyć często zadawane pytanie: dlaczego mimo istnienia w naturze profesorów prawa podatkowego jakość ustaw podatkowych jest tak niska? Trzeba przy tym przyznać, że wiele z zalecanych przez niego poprawek Ministerstwo Finansów uwzględniło przy kolejnych nowelizacjach ustaw.
Karierę eksperta sejmowego przerwał po tym, jak były już dyrektor Biura Analiz Sejmowych poprosił go o przeredagowanie treści gotowej ekspertyzy tylko dlatego, bo była zbyt... dowcipna. Profesor Brzeziński opinię skorygował, ale postanowił z ponurakami więcej się nie zadawać.
Uczestniczył również w pracach zespołu problemowego Rady Legislacyjnej IV kadencji, działającej przy prezesie Rady Ministrów, ale mówi, że było to tak dawno, że jedyne, co pamięta, to dobra atmosfera towarzysząca obradom i poczucie, że bierze udział w czymś pożytecznym.
Z charakterystycznym dla siebie humorem marginalizuje także swoją rolę w Zespole Prawa Karnego Skarbowego, działającego w ramach Komisji ds. Reformy Prawa Karnego. – Moim zadaniem było jedynie pilnowanie, czy w projektowanych przepisach nie pomylono aby obowiązku podatkowego z zobowiązaniem podatkowym, a podatnika z płatnikiem – przekonuje prof. Brzeziński. I dodaje: – Najzabawniejsze było jednak to, że po kilku latach prac komisji przyszła pani z Ministerstwa Finansów i treść najważniejszych przepisów po prostu podyktowała.
Działalność zespołu unaoczniła mu jednak pilną potrzebę powołania Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Podatkowego, bez której, jak sam twierdzi, szansa na pozytywne zmiany w dziedzinie prawa podatkowego byłaby znikoma. Pod koniec ubiegłego roku taki organ został ustanowiony, a jego zaplecze ma stanowić Rada Konsultacyjna Prawa Podatkowego. Do jej zadań należeć będzie przede wszystkim ocena pomysłów dotyczących zmian prawa podatkowego. Ma też doradzać szefowi resortu finansów i przedstawiać własne propozycje reform, które uzna za potrzebne.
A tym nowo utworzonym zespołem 25 ekspertów pokieruje właśnie prof. Bogumił Brzeziński. Chociaż on sam z oceną swojej roli woli się wstrzymać do końca prac gremium, to biorąc pod uwagę jego wiedzę i doświadczenie, można już teraz uznać, że trudno byłoby o trafniejszą nominację. – Profesor Bogumił Brzeziński problemy prawa podatkowego widzi nie w oderwaniu od siebie, ale w związku przyczynowym ze zjawiskami społecznymi, gospodarczymi i ustrojowymi – podkreśla prof. Gomułowicz. I dodaje: – Ma oryginalną wizję ochrony praw podatnika i ciągle dodaje do niej nowe elementy, wzbogacając to co już na ten temat napisał. Cały czas poszukuje. To nie jest typ człowieka, który odcina kupony od sławy. Nie zatrzymuje się w miejscu.
Sam prof. Brzeziński pytany o zainteresowania pozazawodowe z żalem opowiada, że niedawno pożegnał się z siatkówką, w którą grał zawodniczo, a potem rekreacyjnie równo 50 lat. Teraz niezbędnej porcji ruchu dostarcza mu jazda na rowerze. Lubi muzykę, bez względu na gatunek. Interesuje się także historią i architekturą Pomorza Nadwiślańskiego i terenów przyległych, chociaż coraz częściej ogranicza się jedynie do kupowania książek na ten temat.