Nie zawsze musimy przyjmować mandat za przekroczenie prędkości zarejestrowaną przez fotoradar. Przysługuje nam prawo odmowy, gdy wystawione dokumenty nie spełniają odpowiednich wymogów.

Zdjęcie wykonane przez fotoradar jest dokumentem, który może być dowodem popełnienia wykroczenia. Jego konsekwencją będzie nałożenie mandatu. Będzie on jednak ważny tylko wtedy, gdy wykonana fotografia spełni on wymienione niżej wymogi. Po pierwsze, na fotografii nie mogą być widoczne dwa samochody, jadące obok siebie. Musi być także widoczny musi być numer rejestracyjny auta (tablica rejestracyjna lub naklejka na szybie samochodu). Co więcej, do zdjęcia powinna być dołączona kopia świadectwa legalizacyjnego fotoradaru.

Jeśli powyższe wymagania nie zostaną spełnione, mamy prawo odmówić przyjęcia mandatu. Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu, lecz wtedy będziemy mogli uniknąć zapłaty mandatu.

Wskazanie osoby

W kopercie, którą otrzymujemy z komisariatu policji znajduje się zdjęcie wykonane przez fotoradar oraz wezwanie do wskazania osoby, która popełniła zobrazowane wykroczenie. Procedura ta jest uzasadniona sytuacją, w której niekoniecznie prowadzącym samochód jest jego właściciel.

Uchybienie nałożonego na nas obowiązku wiązać będzie z przykrymi dla nas konsekwencjami. Zgodnie bowiem z obowiązującym kodeksem wykroczeń, każdy kto nie wskaże na żądanie organu osoby, która prowadziła pojazd w oznaczonym czasie, podlega karze grzywny do 5 tysięcy złotych.

Odpowiedzialność właściciel poniesie jedynie wtedy, gdy wie komu pożyczył pojazd i nie ukrywa tożsamości danej osoby, która go w danym momencie prowadziła.