Jutro Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy wniosek rzecznika praw obywatelskich o stwierdzenie niezgodności z ustawą zasadniczą art. 217c kodeksu karnego wykonawczego.

Przepis ten zabrania osobom tymczasowo aresztowanym korzystania z telefonu oraz innych środków łączności przewodowej i bezprzewodowej.
RPO uważa, że jest to niezgodne m.in. z art. 42 ust. 2 konstytucji, który stanowi, że każdy, przeciw komu jest prowadzone postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania.
Wniosek prof. Ireny Lipowicz poparł Andrzej Seremet, prokurator generalny. W stanowisku przekazanym TK stwierdza, że jedynie derogacja przez trybunał tego przepisu może skłonić pracowników oraz funkcjonariuszy Służby Więziennej do zmiany obecnej praktyki.
Ci bowiem, mimo że nie wynika to wprost z zaskarżonej regulacji, co do zasady uniemożliwiają tymczasowo aresztowanemu kontakt telefoniczny z obrońcą. I to mimo że zarówno RPO, jak i minister sprawiedliwości kilkakrotnie podejmowali interwencje w tej sprawie.
Ponadto PG przypomina, że tymczasowe aresztowanie tylko wtedy mieści się w dopuszczalnych przez konstytucję ograniczeniach w zakresie korzystania z praw i wolności (art. 31 ust. 3 konstytucji), gdy jest stosowane wedle reguł ustalonych w procedurze karnej.
A te zapewniają tymczasowo aresztowanemu liczne gwarancje procesowe, do których zalicza się również prawo do swobodnego, bez udziału osób trzecich, porozumiewania się z obrońcą. Dlatego – zdaniem Andrzeja Seremeta – wyłączenie, co do zasady, możliwości telefonicznego porozumiewania się tymczasowo aresztowanego z jego obrońcą narusza ten konstytucyjny standard.