Autorami trzech połączonych przez TK skarg są: Rzecznik Praw Obywatelskich oraz posłowie PiS i TR.

Zbliżone treściowo trzy zaskarżenia dotyczą głównie uchwalonej w 2012 r. z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego nowelizacji prawa o zgromadzeniach. Powstała ona po zamieszkach 11 listopada 2011 r. w stolicy, gdy miejsce zbiórki narodowego "Marszu Niepodległości" sąsiadowało z manifestacją "Kolorowej Niepodległej". Mimo rozdzielającej je policji, doszło wtedy do poważnych zajść, które spowodowały obrażenia policjantów i uczestników oraz straty materialne; spalono m.in. wóz TVN.

Propozycje prezydenta wywołały od początku kontrowersje; protestowały m.in. organizacje pozarządowe, w tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Forum Obywatelskiego Rozwoju i Fundacja "Panoptykon".

Nowelizacja wprowadziła m.in. możliwość zakazania organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeżeli nie jest możliwe ich oddzielenie lub odbycie tak, aby ich przebieg nie zagrażał życiu, zdrowiu albo mieniu. Pierwszeństwo miałoby zgromadzenie wcześniej zgłoszone; zgłoszone później mogłoby dostać zakaz odbycia w planowanym miejscu lub czasie. Według skarg trudności powstawałyby np. przy określaniu pierwszeństwa zgłoszenia, gdy dokonano to różnymi drogami (np. pismo doręczone osobiście oraz wysłane drogą elektroniczną).

"Jedynym powodem wydania zakazu zgromadzenia może być nie to, że godzi ono w konstytucyjne wartości, lecz fakt, że organizator zgromadzenia zgłosił je później i nie zmienił czasu lub miejsca demonstracji" - wskazywała RPO Irena Lipowicz.

Także prokurator generalny chce, by TK zakwestionował ten zapis. Według PG zapis, iż zgromadzenie zgłoszone jako pierwsze ma wyłączne prawo do danego miejsca "stwarza zachętę do zajmowania na zasadzie pierwszeństwa miejsca zgromadzenia w złej wierze, na przykład przez kontrdemonstrację, której organizatorzy uzyskali wiadomość o planowanym innym zgromadzeniu, zanim zostanie ono oficjalnie zgłoszone". PG podkreśla, że zakaz zgromadzenia powinien być wyłącznie wynikiem jego "niepokojowego charakteru".

W opinii dla TK ówczesna marszałek Sejmu Ewa Kopacz uznała, że zapis ten nie spełnia jedynie konstytucyjnego wymogu określoności prawa co do tego, które zgłoszenia uznać za "wcześniejsze" i "późniejsze". Podtrzymała zaś, że zakaz jednego ze zgromadzeń to jedyny środek przeciwdziałania zagrożeń dla porządku publicznego oraz zdrowia i życia ludzi. "Nie może znajdować uzasadnienia oczekiwanie wyrażane przez wnioskodawców, zgodnie z którym władze publiczne są w każdej sytuacji zobowiązane zapewnić siły porządkowe pozwalające na zabezpieczenie pokojowego przebiegu odbywających się równolegle zgromadzeń" - dodała.

W opinii dla TK HFPC napisała, że na państwie ciąży obowiązek aktywnej ochrony pokojowych zgromadzeń, także odbywających się w tym samym miejscu i czasie. "Hipotetyczne ryzyko naruszenia porządku publicznego ani obecność wrogo nastawionej publiczności nie mogą być uznane za uzasadnione podstawy zakazu odbycia pokojowego zgromadzenia" – dodano.

Skargi kwestionują też wprowadzenie odpowiedzialności przewodniczącego zgromadzenia za sprzeczne z prawem czyny uczestników manifestacji. Według RPO może to zniechęcać organizatorów zgromadzeń.

Przewodniczący może być ukarany grzywną, jeśli nie wykonuje swych obowiązków i nie przeciwdziała naruszeniom porządku przez uczestnika zgromadzenia. Zdaniem posłów PiS niedopuszczalne jest nałożenie na przewodniczącego obowiązków co do zapewnienia bezpieczeństwa i porządku, bo to obowiązki władzy. "Nie zawsze możliwe jest jednoznaczne określenie, kto jest uczestnikiem zgromadzenia, a więc nie zawsze możliwe jest określenie kręgu osób, które powinny się podporządkować zarządzeniom przewodniczącego" - podkreślają z kolei posłowie TR.

Autorzy wniosków podważają też konstytucyjność zapisu, że zgromadzeniem jest "zgrupowanie co najmniej 15 osób". Według RPO konstytucja zapewnia każdemu wolność zgromadzeń i nie określa ograniczeń ilościowych. "Nie ma w konstytucji mowy, aby wolność zgromadzeń była możliwa do realizowania tylko kolektywnie, przy zebraniu odpowiedniej liczby uczestników" - dodała HFPC.

Inny zarzut skarg dotyczy uniemożliwienia zorganizowania zgromadzenia osobom bez pełnej zdolności do czynności prawnych (małoletnim i ubezwłasnowolnionym).

Zakwestionowano ponadto termin trzech dni roboczych, w jakim najpóźniej powinno dotrzeć do organu gminy zgłoszenie o zgromadzeniu. Według skarg regulacja ta nie przewiduje wyjątkowych sytuacji, w których odstąpienie od tego terminu byłoby dopuszczalne.

Ponadto ustawa - zdaniem skarżących - uniemożliwia wniesienie skutecznego odwołania od decyzji o zakazie zgromadzenia, doręczonej dobę przed datą tego zgromadzenia. Odwołanie wnosi się do wojewody, który ma kolejne 24 godziny na jego rozpatrzenie, więc organizator może otrzymać jego decyzję dzień po planowanym zgromadzeniu.

TK rozpoznaje sprawę w pięcioosobowym składzie. Rozprawie przewodniczy sędzia Andrzej Wróbel; sprawozdawcą jest sędzia Marek Zubik.