Polska Izba Handlu złożyła do Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją RP zmiany art. 119 § 1 w Kodeksie wykroczeń dotyczącego kradzieży.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami kradzież lub przywłaszczenie cudzej rzeczy jest wykroczeniem, o ile jej wartość nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia za pracę. Aktualnie granica między wykroczeniem a przestępstwem wynosi 420 zł.

Polska Izba Handlu uważa, że stworzenie jakiejkolwiek wartości granicznej jest niedopuszczalne i niezgodne z konstytucją.

Wnioskodawca podkreśla, że przepisy konstytucji zapewniają równą ochronę własności wszystkim obywatelom bez jej wartościowania. Podstawę stanowi art. 64 Konstytucji RP. Zdaniem Polskiej Izby Handlu zmiana w Kodeksie wykroczeń dotycząca ścigania kradzieży jest ograniczeniem ochrony własności, jaką ma gwarantować państwo i nie została wprowadzona w nadzwyczajnej sytuacji o jakiej mówi Konstytucja RP.

- Złodzieje stali się bardziej zuchwali, rabunek z kalkulatorem w ręku stał się bardziej opłacalny, bo kara za kradzież do 420 zł jest porównywalna z mandatem za np. nieprawidłowe parkowanie – mówi Waldemar Nowakowski, Prezes Polskiej Izby Handlu.

Problem stanowi również to, że płaci zaledwie około połowa ukaranych mandatami za kradzież.

Przyjmuje się, że obecny stan prawny uderza w małych i średnich przedsiębiorców, którzy nie dysponują wystarczającymi środkami do zapewnienia ochrony przed kradzieżami.

Rozwiązania szuka się w utworzeniu Ogólnopolskim Rejestrze Wykroczeń, lecz napotyka to jak na razie na kłopoty, z którymi nie może sobie poradzić ustawodawca.

- Arbitralne ustalanie, że przestępstwo w przypadku kradzieży zaczyna się od 1/4 najniższego wynagrodzenie jest nieuzasadnione – kradzież zawsze pozostaje kradzieżą, niezależnie czy jest to 1/4, czy np. 3/8 wynagrodzenia – podkreśla Nowakowski.