Przedsiębiorcy decydujący się na zakup telefonu w promocyjnej cenie w związku z zawarciem umowy abonamentowej mogą mieć poważny problem, gdy sprzęt się zacznie psuć. Sprzedawcy odmawiają wymiany towaru na nowy, a zwrot jest nieopłacalny, gdyż cena zakupu nie odpowiada realnym obciążeniom.

Z tego typu problemem zwrócił się do nas pan Artur.
- Zakupiłem niespełna rok temu telefon u operatora (Play) w promocyjnej cenie w związku z jednoczesnym zawarciem umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Od tego czasu aparat był trzykrotnie naprawiany, za każdym razem usterka była podobna bądź identyczna. Wnioskowałem o wymianę telefonu na wolny od wad, jako że nie ulega wątpliwości, iż aparat był wadliwy w chwili zawarcia umowy sprzedaży. Sprzedawca z uporem nie reaguje na moje prośby i dalej stosuje swoje procedury (ciągłe naprawy feralnego aparatu), nie zważając na to, iż telefon jest moim narzędziem pracy. Moja prośba i jednocześnie zapytanie: co ja, jako przedsiębiorca, mogę zrobić w tej sytuacji i na jakie przepisy mogę się powołać, aby sprzedawca wymienił „bubel” na sprzęt wolny od wad? – pisze nasz Czytelnik.

Nieopłacalny zwrot

- W omawianym przypadku zakupienia telefonu „na firmę” w promocyjnej cenie, w związku z zawarciem umowy abonamentowej, po nieskutecznych naprawach telefonu, radzę skorzystać z niezależnej opinii eksperta w celu ustalenia, czy wada telefonu nie kwalifikuje go do wymiany na nowy – radzi adwokat Małgorzata Krzyżowska.
Następnie należy przedstawić taką opinię sprzedającemu, licząc na to, że uzna on ekspertyzę. - W przypadku wymiany aparatu na nowy, zgodnie z przepisem art. 560 § 1 k.c., sprzedawca ma obowiązek pokrycia także kosztów jakie w związku z tym poniósł kupujący, a więc m.in. kosztów zleconej opinii – dodaje mecenas Krzyżowska.

Problem pojawia się w sytuacji, gdy sprzedawca nie chce wymienić towaru, lecz uporczywie go naprawia lub proponuje odstąpienie od umowy. W tym drugim przypadku wadliwy telefon zostałby zwrócony sprzedającemu, zaś pan Artur otrzymałby pieniądze. Aparat jednak jest wart znacznie więcej niż kwota, za którą został zakupiony, albowiem jego koszt „ukryty” został w umowie abonamentowej. Dlatego też zwrot świadczeń bez jednoczesnego rozwiązania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych jest nieopłacalny.

Ucieczka od abonamentu

Mecenas Krzyżowska zwraca uwagę na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2012 r. (III CZP 90/11), z której wynika, że w razie nabycia wadliwej rzeczy oznaczonej co do tożsamości kupujący może wykonać uprawnienia z tytułu rękojmi albo uchylić się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu.

- W przypadku, gdyby odstąpienie od umowy sprzedaży telefonu z powodu wad – na podstawie przepisów o rękojmi – nie było opłacalne, warto przeanalizować zawartą umowę abonencką wraz z regulaminem promocji w celu ustalenia, czy kupujący może powołać się nie tylko na zawarcie umowy sprzedaży telefonu pod wpływem błędu, ale i zawarcie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych pod wpływem błędu, jeśli umowy te będą wskazywały na wzajemną zależność – sugeruje adwokat Małgorzata Krzyżowska.

W praktyce operatorzy telefonii komórkowej twierdzą, że nie ma związku między umową sprzedaży a umową o świadczenie usług telekomunikacyjnych.

- Uszkodzenia aparatów zdarzają się na tyle często, że żaden operator nie może sobie pozwolić na powiązanie umowy na telefon z umową na abonament. Po prostu się to nie opłaca – mówi kierownik salonu jednego z największych operatorów na rynku.

Bez wątpienia warto spróbować znaleźć rozwiązanie, na które zgodzą się zarówno sprzedający, jak i kupujący. W omawianej sytuacji trzeba się jednakże liczyć z tym, że z uwagi na brak jednoznacznego uregulowania tego typu przypadków w przepisach prawa, sprawa może zakończyć się w sądzie.

Rzecznik firmy Play mimo prośby nie odniósł się do sprawy.