Przewlekłość nie jest zależna jedynie od upływu czasu i subiektywnych odczuć strony, ale także od czynników obiektywnych oraz czasu niezbędnego do podejmowania działań zgodnych z obowiązującymi przepisami - orzekł Sąd Okręgowy w Poznaniu.

14.01.2014 r. P.N. wniósł do sądu rejonowego skargę na czynności komornika, bowiem ten odmówił mu udostępnienia akt sprawy egzekucyjnej. Do sędziego trafiła ona kilka dni później. Sąd nakazał wprawdzie komornikowi udostępnienie tych dokumentów do wglądu P.N., jednak dopiero postanowieniem z 18.07.2014 r. Wcześniej jednak tj. 15.07.2014 r. P.N. złożył skargę na przewlekłość postępowania i zażądał 2 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Był oburzony faktem, iż mimo upływu sześciu miesięcy od dnia złożenia skargi na czynności komornika nie wydano żadnego rozstrzygnięcia. Podkreślił również, że wobec braku dostępu do akt komorniczych jego prawa jako strony postępowania egzekucyjnego zostały ograniczone.

Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał, że skarga zasługiwała na uwzględnienie. Na wstępie zaznaczył, że aby ocenić, czy w danym przypadku doszło do przewlekłości, należy w szczególności wziąć pod uwagę terminowość i prawidłowość czynności podjętych przez sąd lub komornika w celu przeprowadzenia i zakończenia sprawy. Dodał, że trzeba mieć przy tym na uwadze charakter postępowania, stopień faktycznej i prawnej jego zawiłości, znaczenie dla strony, która wniosła skargę, a także zachowanie stron.

Sąd podkreślił jednocześnie, że przewlekłość jest względna i zawsze musi odnosić się do realiów konkretnej sprawy. „Pojęcie przewlekłości generalnie dotyczy stanów czy zdarzeń nadmiernie rozciągniętych w czasie, przedłużających się, przy czym przewlekłość nie jest zależna jedynie od upływu czasu i subiektywnych odczuć strony, ale od czynników obiektywnych oraz czasu niezbędnego do podejmowania działań zgodnych z obowiązującymi przepisami, przewidującymi prowadzenie określonych procedur”- czytamy w uzasadnieniu.

SO w Poznaniu zaznaczył również, że z reguły za przewlekłość w orzecznictwie sądów polskich oraz ETPC uznaje się bezczynność znaczącą, rozciągającą się na kilkanaście miesięcy czy nawet kilka lat, ale – zdaniem sądu - nie można oceny jej zaistnienia odrywać od charakteru sprawy.

W ocenie sądu analiza niniejszego przypadku prowadzi do wniosku, że miała w nim miejsce nieuzasadniona opieszałość sądu rejonowego. Skarga spełniająca od początku wymogi formalne została bowiem rozpoznana merytorycznie dopiero po upływie około pięć i pół miesiąca od przedłożenia przez komornika akt egzekucyjnych. Powyższe okoliczności wskazują zatem, że nie była ona rozpoznawana sprawnie – w rozsądnym terminie, a okres bezczynności sądu był znaczny - wskazał SO w Poznaniu.

Dlatego też zasądził na rzecz P.N. 2 tys. zł. Zwrócił bowiem uwagę, że rozstrzygnięcie niniejszej sprawy nie było skomplikowane, a nadto miało istotne znaczenie dla skarżącego, któremu komornik sądowy, odmawiając wglądu do akt sprawy, ograniczył możliwość podjęcia ochrony uzasadnionych interesów jako uczestnika postępowania egzekucyjnego.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Poznaniu (sygn. XV S 119/14).

PS