Choć na razie państwa nie wprowadzają przepisów definiujących wirtualne waluty, to niektóre rządy podejmują próbę rozciągnięcia obowiązków, które prawo nakłada na tradycyjne instytucje płatnicze,także na podmioty kreujące i obracające bitcoinami – wynika z raportu o kryptowalutach przygotowanego przez kancelarię Wardyński i Wspólnicy

W prawnej regulacji bitcoina najdalej poszły Niemcy, które w grudniu 2013 r. oficjalnie uznały go za legalny instrument finansowy spełniający wymogi jednostki rozliczeniowej. Również w stanie Kalifornia kończą się właśnie prace nad projektem ustawy uznającej bitcoina za legalny pieniądz. Na przeciwległym biegunie leży natomiast Rosja, która kładzie nacisk na wyłączność rubla jako prawnego środka płatniczego, a transakcje w wirtualnych walutach traktuje jako nielegalne. W Chinach wydano instytucjom finansowym zakaz używania wirtualnych walut lub oferowania usług przy ich użyciu. Oznacza to, że platformy sprzedaży wirtualnych walut nie mogą otwierać rachunków w chińskich bankach, co de facto uniemożliwia ich działalność w tym kraju. Legalność bitcoinów potwierdził za to polski minister finansów w piśmie do marszałka sejmu z 28 czerwca 2013 r., choć nadal nie mają one statusu waluty.

Większość państw nie tworzy specjalnych ram prawnych dla stosowania kryptowalut, a jedynie odnosi się do istniejącej wokół nich infrastruktury, a w szczególności platform wymiany czy bankomatów bitcoinów. W Stanach Zjednoczonych i we Francji podmioty prowadzące takie platformy i administratorzy systemów rozliczeniowych mają status instytucji płatniczych, co oznacza, że podlegają przepisom przeciwdziałającym praniu pieniędzy. Nadzór francuski dodatkowo wymaga, aby zgodnie z przepisami unijnymi takie instytucje ubiegały się o stosowną licencję. Natomiast operatorzy bankomatów wirtualnych walut funkcjonujących obecnie w Szwajcarii musieli spełnić wymogi regulacyjne przewidziane dla instytucji płatniczych, aby otrzymać licencję. Taki wymóg może być w przyszłości stosowany do operatorów bankomatów wirtualnych walut na obszarze Unii Europejskiej.

Pierwszy precedensowy wyrok, którego przedmiotem był obrót bicoinami, został wydany w maju 2014 r. przez sąd w Overijssel w Holandii. Dotyczył on sprawy częściowego niewykonania umowy dostawy zakupionych kryptowalut. Sąd stwierdził, że bitcoin, tak jak np. złoto jest środkiem wymiany i zasądził na rzecz powoda kwotę równą niewykonanej części dostawy wraz z odsetkami. Odmówił jednak przyznania mu odszkodowania, ponieważ w okresie od niewykonania dostawy w całości do wydania wyroku bitcoin tracił na wartości.

Autorzy raportu podkreślają, że transakcje w wirtualnych walutach pozostają anonimowe i nieodwracalne, a także niosą ze sobą obawy o bezpieczeństwo obiegu pieniędzy i stabilność systemu płatniczego, ale państwa nie mają skutecznych środków prewencyjnych oraz możliwości ścigania wirtualnych przestępców.

Natomiast organy skarbowe poszczególnych państw są raczej zgodne, że dochody lub obroty z transakcji z użyciem wirtualnych walut podlegają opodatkowaniu. Polski fiskus podkreśla, że nieuznawanie wirtualnych waluty za ekwiwalent pieniądza, powoduje, że ich użycie stanowi świadczenie podlegające opodatkowaniu. Z opublikowanych dotychczas indywidualnych interpretacji podatkowych wynika, że wirtualna waluta traktowana jest jako prawo majątkowe (por. interpretacja indywidualna z 25 lutego 2014 r., nr IPPB2/415-842/13-2/MK).

Więcej na temat wątpliwości związanych z legalną kwalifikacją kryptowalut, podatkowych skutków kreacji bitcoina oraz obrotu wirtualną walutą w świetle regulacji usług płatniczych i obrotu instrumentami finansowymi można znaleźć w raporcie dostępnym na stronie kancelarii Wardyński i Wspólnicy.