Resort sprawiedliwości przygotował projekt nowelizacji, w którym zaproponowano, że w razie zbiegu egzekucji sądowej i administracyjnej dalsze prowadzenie łącznie obu egzekucji przejmuje ten, kto pierwszy dokonał zajęcia.

Rośnie liczba osób tak bardzo zadłużonych, że wierzytelności od nich – oprócz komorników – ściągają również naczelnicy urzędów skarbowych, występujący w charakterze administracyjnych organów egzekucyjnych. Coraz częściej zdarza się więc, że oba organy chcą odzyskać pieniądze dla wierzyciela, zajmując tę samą rzecz lub prawo majątkowe. Dochodzi wówczas do zbiegu egzekucji sądowej i administracyjnej, a o tym, kto będzie ją dalej prowadził, decyduje uznaniowo sąd. Oznacza to wstrzymanie egzekucji na kilka lub kilkanaście miesięcy.
- Taka procedura opóźnia ściągnięcie długu, a w dodatku niepotrzebnie obciąża sąd. Nawet ostatnia nowelizacja przepisów rozstrzygających o zbiegu egzekucji sądowej i administracyjnej (Dz.U. z 2011 r. nr 233, poz. 1381) nie poprawiła sytuacji – zauważa radca prawny Lech Obara z Kancelarii Lech Obara i Współpracownicy.
Opinię tę podzielił również resort sprawiedliwości. W projekcie ustawy o zmianie kodeksu cywilnego, kodeksu postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (11 czerwca zajmie się nią komitet do spraw cyfryzacji) zaproponowano, że w razie zbiegu egzekucji sądowej i administracyjnej dalsze prowadzenie łącznie obu egzekucji przejmuje ten, kto pierwszy dokonał zajęcia. Natomiast w razie niemożności ustalenia pierwszeństwa będzie ją prowadził organ, który egzekwował wyższą należność. W razie przekazania egzekucji organowi administracyjnemu do łącznego prowadzenia, komornik zawiadomi o tym strony, które będą miały prawo złożyć na to postanowienie skargę.
Cały artykuł czytaj w eDGP.