Smart casual jest dla prawników absolutnym minimum, nawet jeśli wokoło przeważa casual friday.

W artykule „Co adwokat ma pod togą” autorstwa Ewy Marii Radlińskiej (czytaj TUTAJ) jeden z adwokatów stwierdza, że wizerunek pojedynczego adwokata może kształtować wizerunek całej grupy zawodowej. Święte słowa odnoszące się do wszystkich zawodów prawniczych. Jednak na pytanie „Jak ubierać się elegancko?” pada bardzo wiele odpowiedzi, często niepoprawnych.

Moim zdaniem w Polsce nie poświęcamy wiele uwagi wyglądowi zewnętrznemu. Nie tylko mężczyźni mają kłopot z wyborem właściwej garderoby, zdarza się to również paniom. Mieszamy style, nie umiemy dobrać najprostszych elementów, przenosimy do pracy modę z ulicy – nierzadko z fatalnym skutkiem. Na to wszystko nakłada się postępująca liberalizacja dotycząca garderoby. Ci, którzy wcześniej nosili krawat, teraz ograniczają się do koszuli rozpiętej pod szyją, panie zamiast eleganckiej garsonki wkładają spódnicę z falbanami. Jedno wielkie pomieszanie z poplątaniem. Dlatego, by ułatwić poruszanie się w tym niełatwym świecie dyskretnej elegancji, przedstawię garść informacji porządkujących.

Wyróżniam trzy poziomy schludności stroju:

■ Formalny wygląd określany business formal.

■ Strój półformalny, nazywany smart casual.

■ Wygląd nieformalny w stylu casual friday.

Business formal

Elegancki strój typu garnitur u panów, koszula z długim rękawem, na guziki lub spinki przy mankietach, najlepiej biała lub jasnoniebieska, pasująca praktycznie do wszystkich innych kolorów (wiem, bo sam takie noszę). Ważne, by nie gryzła się z krawatem, dlatego odradzam koszule w paski czy kratkę. Koszula w kratę ma sportowy charakter, dlatego nie należy jej zakładać do business formal, co niestety zdarza się nie tylko prawnikom, ale także politykom. Koszula z kołnierzykiem zapinana na guziki to wymysł końca dziewiętnastego wieku, wcześniej wkładano ją przez głowę i często noszono jedną przez całe życie (dobrze, że te czasy mamy już za sobą).

U pań – spódnica, nie za krótka, do kolan lub za kolano, garsonka, także sukienka, ale pod warunkiem, że będzie klasyczna i skromna. Stonowane kolory, jak niebieski, granat, różne odcienie szarości. Również czarny, choć niektórzy spece od mody nie akceptują czerni w normalne dni pracy, twierdząc, że nadaje się tylko na bankiety i spotkania wieczorowo-biznesowe. U pań także bordo i brąz. Rekomenduję unikać zbyt agresywnych kolorów, inaczej najpierw będzie widać strój, a dopiero potem nas.

Jestem wierny od lat granatowemu i niebieskiemu, moim zdaniem to uniwersalne kolory niezależnie od płci, wieku, karnacji, figury, włosów – każdej i każdemu w nich do twarzy. Strój ma być naszym uzupełnieniem, mamy się w nim wyróżniać, ale nie w sposób nachalny, prowokujący, wywołujący złośliwe uśmieszki za plecami.

Dlatego panie nie powinny przesadzać z biżuterią, raczej nie za dużo złota ani innych błyskotek. Odradzam również zbyt długie, kolorowe paznokcie. Panowie w ramach business formal noszą krawat, który powinien wyróżniać się, ale jednocześnie pasować stylistycznie do reszty stroju. W obecnej formie, z charakterystycznym ścięciem u dołu w kształcie stalówki, istnieje on od lat 20. poprzedniego wieku. Unikam krawatów, które kolorystycznie odstają od garnituru. Najczęściej noszę granatowe, niebieskie, w drobne paseczki. Kiedyś próbowałem z czerwonymi, nie podobało mi się, ale inni je noszą z całkiem dobrym skutkiem. Jaka jest prawidłowa długość „zwisu męskiego ozdobnego”? Powinien kończyć się na wysokości paska, kiedy stoimy. Pilnujmy, by nie był zbyt krótki. Co do skarpetek, niezależnie od koloru spodni najlepsze są czarne albo granatowe. Nie powinny być za krótkie, by nie wystawała goła, owłosiona, blada gira, kiedy położymy nogę na nogę. Można wziąć podkolanówki, choć są znacznie droższe od normalnych skarpetek.

Najlepiej nosić czarne eleganckie buty, które pasują do każdego garnituru, garsonki, kostiumu. Dlatego jeśli mamy kupić tylko jedną parę, wybierzmy czarne. Równie popularne są brązowe, ale mniej uniwersalne. Pasek do spodni powinien być tego samego koloru, co obuwie.

Pamiętajmy o pastowaniu butów. Nie musimy każdego ranka smarować ich dokładnie pastą. Wystarczy, gdy zrobimy to, co drugi, trzeci dzień, natomiast przed każdorazowym wyjściem proponuję wypolerować je szczotką. Używajmy pasty sprzedawanej w metalowych okrągłych pudełeczkach, nie korzystajmy z różnych dziwnych specyfików wyciskanych bezpośrednio na obuwie.

Smart casual

To mniej oficjalny strój. Dla pań lżejsze w formie stroje, jak sweterek, kolorowa sukienka, bluzka, spodnie, buty na trochę wyższym obcasie. Spodnie u kobiet? Jak najbardziej tak. Kiedy pracowałem w Ernst & Young, gdzie nacisk na odpowiedni strój był (i myślę, że wciąż jest) bardzo duży, panie regularnie nosiły eleganckie, często materiałowe spodnie. Panowie mogą wystąpić bez krawata w ładnej koszuli z długim rękawem. Unikajmy koszul z krótkim rękawem, niektórzy je noszą, zwłaszcza w duże upały, ale nie wygląda to specjalnie dobrze. Skoro nie mamy krawata, możemy sobie pozwolić na różne paski i kratę, ale bez przesady w postaci hawajskich wzorów. Lekka sportowa marynarka, garniturowe spodnie lub nawet jeansy.

Dress code, czyli zbiór zasad określających, jak się ubierać, nie tylko stanowi element zwyczaju danej kancelarii i zachowań pracujących tam ludzi, ale również jest częścią obyczaju poszczególnych krajów i regionów. Dlatego w jednej firmie dopuszcza się chodzenie w swetrze, w drugiej – w eleganckiej koszuli, w trzeciej musimy mieć wyprasowane spodnie, a w czwartej możemy sobie pozwolić na jeansy. Mój kolega Krystian pracuje w polskim oddziale austriackiej kancelarii prawniczej. Na spotkania z klientami panowie zakładają krawat i garnitur, panie – eleganckie kostiumy, ale poza tym obowiązuje właśnie smart casual.

Natomiast w austriackiej centrali jest znacznie bardziej urzędowo. Business formal funkcjonuje cały czas, niezależnie świątek, piątek czy spotkanie z klientem. Jeśli dopiero rozpoczynamy pracę i nie orientujemy się, jaki obowiązuje w firmie dress code, to proponuję wybrać strój bardziej formalny, niż zbytnio wyluzowany.

Coraz częściej w firmach i kancelariach w piątek, tuż przed weekendem, pozwalamy sobie na swobodny strój, czyli w stylu casual friday (po angielsku casual – luźny, swobodny, niedbały).

Casual friday

Casual friday, po polsku nazywany piątkiem bez krawata, jest swego rodzaju rekompensatą za tydzień formalnego ubioru, mentalno-ubraniowym przedłużeniem weekendu, mimo że przychodzimy normalnie do firmy. Choć, jeśli akurat w piątek mamy spotkanie z klientem, musimy zastosować business formal. W zależności od pogody i pory roku możemy włożyć jeansy, sztruksy, inne weekendowe spodnie, koszulę z długim, ale też i krótkim rękawem, polo, nawet T-shirt, sweter, bluzę, sportowe obuwie, ale – uwaga! – nie brudne, wytarte adidasy, w których biegamy czy gramy w tenisa, ale pepegi, tenisówki.

Panie wyciągają z przestronnych szaf krótsze, bardziej odważne sukienki, spódnice, bluzki na ramiączkach, buty na wyższym obcasie albo wręcz przeciwnie, cięższe botki, których nigdy nie włożyłyby do eleganckiego stroju. Dopuszczalne są różne wzorki, ozdoby i kolory, których raczej nie nosimy przed piątkiem. Wracając jeszcze do kolorów ubrań, są one zależne od pór roku. Na wiosnę i latem sięgajmy po lżejsze, jak czerwony, zielony, fioletowy, nawet różowy, w żadnym wypadku nie po ciemne jak czarny, który nijak nie konweniuje z budzącą się przyrodą. Poza tym czerń jest bardzo niepraktyczna w upały. Będzie nam w niej o wiele goręcej niż w białym czy jasnym ubraniu, co przy różnie działającej klimatyzacji w biurze może być dużą uciążliwością. W przeciwieństwie do jesieni i zimy, kiedy czarny idealnie wpisuje się w panującą za oknami wszechogarniającą szarość.

Prawnicy konsultanci muszą uważać, by nie przesadzić z nadmiernym luzem przy okazji casual friday. Mój znajomy, Bartek ubrał się w piątek w wytarte jeansy i T-shirt. No i szef zwrócił mu uwagę, że biuro to nie dyskoteka.

Z mojej praktyki wynika, że prawnicy konsultanci i ci prowadzący własne kancelarie ubierają się bardziej elegancko od prawników pracujących w korporacjach. Wynika to z tego, że w wielu korporacjach panuje ogromna dowolność i casual friday obowiązuje nie tylko w piątki, ale i w pozostałe dni tygodnia. Uważam jednak, że smart casual jest dla prawników absolutnym minimum, nawet jeśli wokoło przeważa casual friday.

Nie zapominajmy również o business formal, w końcu „wizerunek pojedynczego prawnika może kształtować wizerunek całej grupy zawodowej”.

Maciej Balcerzak jest radcą prawnym od lat pracującym w korporacjach, pełniąc funkcje dyrektorskie i managerskie, m.in. w Orange, Crédit Agricole, Ernst & Young. Jest autorem książki „Planeta Korporacja – Jak przetrwać, zrobić karierę, zostać Prezesem” (The Facto, 2013)