Przepis rozporządzenia, na podstawie którego szef resortu sprawiedliwości przyznał sobie kompetencję żądania od prezesów sądów apelacyjnych akt spraw sądowych, jest niezgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 8 maja.

Chodzi o par. 20 rozporządzenia z 20 grudnia 2012 r. w sprawie nadzoru administracyjnego nad działalnością administracyjną sądów powszechnych, który zaskarżył prokurator generalny lipcu 2013 r.

Zdaniem TK regulacja narusza art. 92 ust. 1 konstytucji, gdyż wykroczył poza zakres przedmiotowy upoważnienia ustawowego. Minister zinterpretował je bowiem w sposób ekstensywny. Co więcej sędziowie wskazali, że kompetencja żądania akt sądowych nie może być traktowana jako element trybu sprawowania nadzoru, lecz jako środek tego nadzoru. Ustawodawca takiego środka jednak nie określił. Tym samym rozporządzenie nabrało charakteru samoistnego źródła prawa.

TK stwierdził także, że zdefiniowanie podmiotów, które mają prawo wglądu do akt spraw sądowych, musi zostać uregulowane w ustawie. Zagadnienie to wiąże się bowiem ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości, ustrojową pozycją sądów oraz korzystaniem przez jednostki z konstytucyjnych wolności i praw, w tym prawa do prywatności. W konsekwencji unormowanie w akcie wykonawczym kwestii udostępniania organom władzy wykonawczej akt spraw sądowych jest równoznaczne z wejściem w materię ustawową.

Jeśli chodzi o zarzut naruszenia zasady podziału i równowagi władz oraz zasady odrębności władzy sądowniczej i zasady niezawisłości sędziowskiej, to TK wprawdzie dostrzegł jego wagę, ale zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą, po stwierdzeniu niekonstytucyjności par. 20 rozporządzenia, postanowił umorzyć postępowanie w zakresie badania zgodności zaskarżonego przepisu z pozostałymi wzorcami kontroli.

Rozprawie przewodniczyła sędzia Sławomira Wronkowska – Jaśkiewicz, a sprawozdawcą był sędzia TK Marek Zubik.