Nie tylko pojazdy pracujące na miejscu, przy budowie i naprawie dróg mogą nie mieć tachografów. Niekiedy nie muszą ich montować również właściciele ciężarówek, które dowożą materiały - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.
TEZA
Pojazdem, który może być zwolniony z obowiązku używania tachografu w związku z tym, że jest używany do budowy albo utrzymania dróg, jest również taki samochód, który przewozi potrzebne materiały. Koniecznym warunkiem jest jednak, by transport ów był związany wyłącznie z prowadzeniem prac remontowo-budowlanych i żeby miał uzupełniający wobec nich charakter, a także żeby przemieszczanie się następowało w krótkim czasie i na niewielkich dystansach.
STAN FAKTYCZNY
Estoński policjant zatrzymał na drodze publicznej ciężarówkę przewożącą żwir na miejsce, w którym były prowadzone prace związane z utrzymaniem drogi publicznej. Było to 42 km od siedziby spółki Karuse – właścicielki samochodu i 10 km od prowadzonego remontu nawierzchni.
Auto nie miało tachografu. Funkcjonariusz nałożył na kierowcę grzywnę i zarządził przeprowadzenie nadzwyczajnej kontroli technicznej.
Tymczasem zgodnie z estońskim prawem kierowcy samochodów szczególnego przeznaczenia, a więc służących m.in. do budowy i konserwacji dróg, są zwolnieni z obowiązku używania tachografów.
Z dowodu rejestracyjnego auta wynikało zaś, że jest to wywrotka stosowana do prac drogowych. Dlatego spółka wniosła do sądu w Tartu skargę, w której zażądała stwierdzenia niezgodności z prawem decyzji policjanta o kontroli.
Sąd oddalił wniosek, więc Karuse zwróciła się do sądu wyższej instancji. Dowodziła, że utrzymanie dróg wymaga zastosowania określonych materiałów i wyposażenia, które jest przewożone na miejsce wykonywania prac tym samym środkiem transportu, który jest używany przy pracach remontowych. Tak więc i w tym przypadku wywrotka była wykorzystywana do rozprowadzania żwiru po drodze publicznej, której nawierzchnię doprowadzano do należytego stanu, a zadanie to należało do kierowcy. Spółka domagała się, by transport materiału przeznaczonego do utrzymania dróg uznawać za jeden z elementów prac użyteczności publicznej.
Sąd apelacyjny w Tartu zauważył, że Estonia dokonała niemal dosłownej transpozycji zapisanego w rozporządzeniu 561/2006 w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego odstępstwa od konieczności montowania tachografów. Zapytał więc luksemburski Trybunał Sprawiedliwości, jak należy rozumieć sformułowanie „w związku z utrzymaniem dróg”.
UZASADNIENIE
Trybunał przypomniał, że europejskie rozporządzenie ustanawiające zasadę montowania tachografów w autobusach i ciężarówkach ma na celu nie tylko poprawę warunków pracy kierowców, lecz także ujednolicenie warunków konkurencji w sektorze transportu drogowego.
Dlatego podstawą stosowania odstępstw są wyłącznie charakterystyczne cechy usług, do których mogą być przeznaczone pojazdy, w których nie mierzy się czasu pracy ani odpoczynku kierowców.
Chodzi o usługi użyteczności publicznej. TS orzekł, że jakakolwiek wykładnia rozszerzająca mogłaby zakłócać konkurencję, ponieważ ci, którzy nie musieliby montować tachografów, oferowaliby tańsze usługi od tych, którzy wypełnialiby ten obowiązek. Tym bardziej że z dopuszczalnego odstępstwa mogą korzystać zarówno organy władzy publicznej, jak i przedsiębiorcy prywatni, świadczący usługi użyteczności publicznej.
Poza tym ważne jest, by prawa do stosowania wyjątków nie rozszerzać na pojazdy pokonujące duże odległości, ponieważ poza efektami gospodarczymi wpływałoby to również negatywnie na bezpieczeństwo na drogach, po których poruszaliby się zmęczeni, reagujący wolniej niż należałoby kierowcy ciężarówek. Dopuszczalna odległość przejazdów z materiałami potrzebnymi do budowy i konserwacji dróg musi się jednak różnić w poszczególnych państwach Unii. Zależy wszak m.in. od gęstości zaludnienia, a częstotliwość prowadzenia prac na drogach jest pochodną również klimatu.
Sędziowie TS podkreślili, że ostatecznie ocena, czy odległość i czas, w którym porusza się pojazd przewożący materiały do budowy i napraw dróg, odpowiadają celom rozporządzenia 561/2006, zawsze musi należeć do sądów krajowych.
Wyrok z 13 marca 2014 r. w sprawie C-222/12, A. Karuse AS przeciwko Politsei-ja Piirivalveamet
Wyroki w podobnych sprawach
● C-335/94 Mrozek i Jäger

Trybunał w tym wyroku uznał, że odstępstwo polegające na zwolnieniu z konieczności posiadania tachografów, przewidziane w rozporządzeniu 3820/85 dla samochodów wywożących odpady, nie może być stosowane rozszerzająco, czyli do pojazdów przewożących śmiecie.
● C-116/91 British Gas
KOMENTARZ EKSPERTA
Uznaniowość organów kontroli

Skoro polskie regulacje dotyczące czasu pracy kierowców uwzględniają regulacje rozporządzenia 561/2006, to wyrok TS C-222/12 powinien się przyczynić do ujednolicenia charakterystyki pojazdów objętych zwolnieniem z konieczności posiadania tachografów. I z jednej strony to dobrze, że sądy będą teraz musiały brać pod uwagę i niezbędność przewożonych materiałów do budowy albo utrzymania dróg, i udział pojazdu w pracach budowlanych, względnie remontowych. Z drugiej strony nadal pozostaje niewyjaśniona kwestia przedsądowej kwalifikacji zwolnień. Bo chociaż oczywiste jest, że luksemburski trybunał odpowiadając na pytania krajowych sądów, daje wskazówki ułatwiające im orzekanie, to jednak ciągle brakuje wyraźnych wytycznych dla wstępnej kwalifikacji wyjątków obejmujących pojazdy specjalnego przeznaczenia, m.in. przez policjantów. Efektem tego może być nadal daleko posunięta uznaniowość organów uprawnionych do kontroli. Skutkiem tego zaś może być albo płacenie kar, albo montowanie tachografów nawet bez potrzeby, albo konieczność wytaczania spraw w każdej sytuacji niejako z pogranicza.