Nałożenie na firmy wymogu raportowania ich działań na rzecz ochrony środowiska i społeczeństwa zwiększy biurokrację i fasadowość CSR - ostrzegają eksperci Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Parlament Europejski i Rada pod koniec grudnia ubiegłego roku przedłożyły wspólny projekt Dyrektywy o zarządzaniu korporacyjnym dot. ujawniania informacji o kwestiach niefinansowych i różnorodności przez pewne duże firmy i grupy. Znalazła się w nim propozycja, aby firmy, które zatrudniają więcej niż 500 pracowników i mają całkowity bilans roczny przekraczający 20 mln euro lub obrót netto powyżej 40 mln euro, informowały w rocznym sprawozdaniu o swoich dokonaniach na polu CSR, czyli tzw. społecznej odpowiedzialności biznesu. Chodzi przede wszystkim o zaangażowanie przedsiębiorstw w działalność na rzecz środowiska, pracowników, poszanowania praw człowieka i przeciwdziałania korupcji. Ponadto każda duża firma musiałaby wykazać, w jaki sposób dba o różnorodność zatrudnianych pracowników w takich aspektach jak wiek, płeć czy pochodzenie geograficzne. Wprawdzie obecny projekt dyrektywy na razie nie precyzuje sankcji za niestosowanie CSR, to jednak wiadomo, że firmy, które nie wprowadzą odpowiednich praktyk będą musiały „podać wyjaśnienie uzasadniające taką decyzję”.

Prowadzenie działań z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu było dotychczas kwestią wewnętrznej decyzji firmy. Na razie tylko 6 proc. dużych firm działających na terenie UE (czyli ok. 2,5 tys.) chwali się swoim społecznych zaangażowaniem w dorocznych sprawozdaniach. Rozwiązania przewidziane przez dyrektywę PE i Rady są więc nie tylko sprzeczne z prawem władz spółki do wyboru strategii biznesowej i wykorzystania zysków, ale także rodzą pytania o ich rzeczywistą skuteczność. - Nawet jeśli w ślad za wdrożeniem dyrektywy może wzrosnąć liczba firm stosujących CSR, to będą to działania fasadowe podejmowane przez firmy w celu spełnienia unijnego wymogu i uniknięcia składania wyjaśnień - ostrzega Anna Patrycja Czepiel, ekspert FOR. Nie jest to zresztą jedyna negatywna konsekwencja, która może wiązać się z obowiązkiem raportowania o CSR. - Zniechęcić firmy może także zwiększenie biurokracji i kosztów związanych z przygotowaniem wymaganych przez UE analiz działań społecznie odpowiedzialnych. Zwłaszcza, że nadal żywa jest chęć nałożenia wymogu raportowania CSR także na małe i średnie przedsiębiorstwa – dodaje Czepiel.

Pomysł PE i Rady powstał z przekonania, że do ciągnącego się kryzysu gospodarczego przyczyniła się niewystarczająca dbałość o społeczną odpowiedzialność przedsiębiorstw. Dlatego europosłowie mają nadzieje, że zmuszenie dużych firm do informowania o swoim zaangażowaniu na rzecz społeczeństwa, ochrony środowiska i różnorodności wpłynie na lepsze powiązanie biznesu ze społeczeństwem, a w pewnym stopniu pomoże także przeciwdziałać sytuacjom kryzysowym w przyszłości.