Trybunał rozstrzygnie, czy odmowa wszczęcia dochodzenia powinna być uzasadniana. Dziś motywy działania śledczych są nieznane
Każdego dnia organy ścigania podejmują wiele czynności prowadzących do wszczęcia dochodzenia, odmawiają jego wszczęcia albo decydują o umorzeniu. Słusznie czy niesłusznie – tu właśnie tkwi istota problemu. Ocena jest niemożliwa, bo lwia część postanowień o odmowie wszczęcia dochodzenia lub jego umorzeniu nie zawiera uzasadnienia. Wszystko w majestacie prawa. A prawnicy rozkładają ręce.
– To rozwiązanie jest błędne i wadliwe. W takiej sytuacji ciężko sporządzić zażalenie. Nie wiadomo, z czym polemizować – wskazuje adwokat Radosław Baszuk, karnista.
Teraz problem trafi na wokandę Trybunału Konstytucyjnego. Sytuacja jest jednak patowa: mimo wadliwości regulacji prawnicy nie dostrzegają jej oczywistej niekonstytucyjności.

Nieznane motywy

Zakwestionowany przepis to art. 325e par. 1 zdanie drugie kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z nim postanowienia o wszczęciu dochodzenia, umorzeniu czy jego zawieszeniu nie wymagają uzasadnienia. W praktyce więc przeważnie go nie zawierają. Tak też było w sprawie, która legła u podstaw skargi konstytucyjnej do trybunału. Mężczyzna złożył zawiadomienie o popełnieniu na jego szkodę przestępstwa. Dochodzenie zostało jednak umorzone przez policję (bez uzasadnienia). Poszkodowany sporządził zatem zażalenie, podnosząc w nim, że wobec braku uzasadnienia nie jest możliwe „odniesienie się polemiczne do ewentualnej motywacji”.
Sąd utrzymał jednak w mocy decyzję organów ścigania i sprawa została w ten sposób zakończona. W efekcie nie tylko składający zażalenie nie wiedział tak naprawdę, dlaczego umorzono dochodzenie, ale – analogicznie – nie wiedział tego również sąd, który podtrzymał decyzję, nie wiedząc, na jakich przesłankach została oparta.
Adwokat Tomasz Rowiński, autor skargi konstytucyjnej w tej sprawie, zaskarżył art. 325e par. 1 do TK, przekonując, że przepis narusza wiele regulacji rangi konstytucyjnej, jak choćby tę gwarantującą dwuinstancyjność postępowań.
– Brak uzasadnienia decyzji organu I instancji de facto uniemożliwia merytoryczną kontrolę zaskarżonego orzeczenia – zwraca uwagę mec. Rowiński.
Twierdzi, że przepis koliduje też z konstytucyjną zasadą równości i prowadzi do dyskryminacji.
– W sytuacji gdy to inspektor pracy złoży zawiadomienie o przestępstwie, uzasadnienie postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia oraz jego umorzeniu może być na jego wniosek sporządzone. Zwykły obywatel takiej możliwości nie ma – podkreśla.

Wadliwa regulacja

Losy skargi są jednak trudne do przewidzenia. Prawnicy, choć zgadzają się, że problem istnieje, to jednak mają wątpliwości co do jego konstytucyjnego charakteru.
– Nie widzę tu wyraźnego naruszenia zasad konstytucyjnych. Choć oczywiście, jako adwokat, chciałbym wiedzieć, dlaczego dochodzenie w danej sprawie zostało umorzone. Ustawodawca mógłby się tym zająć i wprowadzić zmiany do k.p.k. – proponuje prof. Zbigniew Ćwiąkalski, adwokat i karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Uważam, że skarga skończy się niepowodzeniem. Jest to próba wyważenia drzwi już otwartych – studzi też mec. Radosław Baszuk.
Rzeczywiście, do TK wpłynęły wcześniej pytania prawne Sądu Rejonowego w Krakowie z 2010 r. (sygn. akt P 2/10) oraz Sądu Rejonowego w Działdowie z 2011 r. (sygn. akt P 17/09) dotyczące tego samego przepisu. W obu przypadkach postępowanie zostało jednak umorzone ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
Mecenas Baszuk wyjaśnia, że jego zdaniem zakwestionowana regulacja jest wadliwa, ale ustawy zasadniczej nie narusza. I wskazuje, że konstytucyjna zasada prawa do sądu, z której wynika obowiązek uzasadniania rozstrzygnięć, dotyczy sądu, a nie policji czy prokuratury.
Mimo to uważa, że przepis (który funkcjonuje już od 10 lat) powinien być zmieniony. Utrudnia bowiem pracę tak stronom, jak i sądom.
– Uzasadnienie powinno być zatem obligatoryjnie sporządzane w przypadkach postanowień o odmowie wszczęcia dochodzenia i jego umorzeniu. Na zasadach ogólnych, ponieważ są to postanowienia kończące postępowanie – postuluje.
Taką zasadę ogólną zawiera art. 98 k.p.k., który wprost stanowi, że uzasadnienie postanowienia sporządza się na piśmie wraz z samym postanowieniem. Jeżeli zaś sprawa jest zawiła lub przemawiają za tym inne ważne powody, wówczas można odroczyć sporządzenie uzasadnienia na czas do 7 dni.

Ekonomia procesowa

Problemu nie ma przy śledztwach, w których postanowienia są obligatoryjnie uzasadniane.
– Ma to jednak swoje wytłumaczenie – zwraca uwagę mec. Baszuk.
Wyjaśnia, że dochodzenie z zasady prowadzone jest w sprawach o mniejszym ciężarze gatunkowym niż śledztwo, dotyczy bowiem najczęściej spraw rozpatrywanych w trybie uproszczonym. Tu nawet akt oskarżenia nie zawiera uzasadnienia.
Profesor Marek Chmaj, konstytucjonalista ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, też uważa, że problem do rozwiązania jest, ale bardziej dla ustawodawcy niż TK.
W jego ocenie należałoby rozważyć zmianę regulacji w ten sposób, by osoba, która czułaby się pokrzywdzona decyzją organów ścigania, miała prawo złożyć wniosek o sporządzenie jej uzasadnienia.
– Obowiązek pisania uzasadnień do każdego postanowienia jest w końcu bardzo nieekonomiczny – podkreśla prof. Chmaj.
Brak uzasadnienia de facto uniemożliwia merytoryczną kontrolę orzeczenia