Michał Strzelecki, ekspert z kancelarii Grynhoff Woźny Maliński

Opinia Adwokata Generalnego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) w przedmiocie oceny usługi AdWords budzi wiele kontrowersji.

W dotychczasowych komentarzach w prasie zagranicznej wątpliwości wywołuje słuszny, moim zdaniem, pogląd, że usługa AdWords nie jest usługą hostingu, w przypadku której podmiot świadczący usługę jest zwolniony z odpowiedzialności za przechowywane treści, jeżeli usunie je po otrzymaniu stosownego zawiadomienia. W opinii brakuje jednak najbardziej oczywistych argumentów – odwołania się do literalnego brzmienia dyrektywy i regulaminu usługi AdWords, zgodnie z którym hosting jest jedynie jedną z wielu czynności wykonywanych przez Google w ramach usługi AdWords. Wykładnia przepisów dyrektywy zaproponowana przez Adwokata zdecydowanie ułatwi dochodzenie roszczeń przeciwko Google na zasadach ogólnych, w tym na podstawie przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Trzeba podkreślić również istotne konsekwencje takiej interpretacji dla przedsiębiorców świadczących takie usługi internetowe jak aukcje, serwisy społecznościowe czy fora dyskusyjne.

Najmniej dyskusyjnym stwierdzeniem wydaje się być teza, że sam wybór słowa kluczowego nie stanowi naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy.

Dużo więcej kontrowersji związanych będzie zapewne z zagadnieniem użyciem znaku polegającym na wyświetleniu reklamy w formie linka sponsorowanego. Adwokat Generalny w tym aspekcie wskazywał przede wszystkim na negatywne konsekwencje stwierdzenia naruszenia prawa do znaku, posługując się jednak przede wszystkim argumentami natury aksjologicznej. Pomimo daleko idących rozważań nie wskazał on jednak powodów, dla których wyświetlenie się reklam w efekcie użycia cudzego znaku towarowego w usłudze AdWords miałoby nie naruszać funkcji reklamowej, komunikacyjnej, czy inwestycyjnej oznaczenia.

Należy się spodziewać, że ETS w swoim wyroku ograniczy się zasadniczo do stwierdzenia, że naruszenie prawa ochronnego zachodzi, jeżeli takie używanie narusza jedną z funkcji znaku towarowego, pozostawiając ocenę w tym zakresie sądom krajowym. Można mieć jedynie nadzieje, że ETS udzieli sądom krajowym wskazówek, na czym może polegać naruszenie tych funkcji znaku towarowego.

Moim zdaniem bardziej gruntownej analizy wymaga kwestia, czy fakt wprowadzenia słowa kluczowego do automatycznego systemu komputerowego usługi AdWords pozwala na uznanie, że Google używa znaku towarowego. Adwokat Generalny uznał to za oczywiste nie analizując tego tematu, jednak w mojej opinii to właśnie interpretacja przesłanki może zadecydować o możliwości odmowy stwierdzenia naruszenia prawa do znaku towarowego przez Google.