Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpoznał kolejną skargę dotyczącą pytań z egzaminu na aplikację radcowską. Niedoszłej aplikantce brakowało trzech punktów do rozpoczęcia aplikacji. Skarga została oddalona.

Zarzuty

Niedoszła aplikantka radcowska zarzuciła szeregowi pytań dwa rodzaje nieprawidłowości – niemożność wskazania jednej prawidłowej odpowiedzi oraz wykroczenie poza ustawowo określony zakres egzaminu (poprzez pojawienie się pytań z zakresu m.in. prawa pocztowego, informacji niejawnych czy nieuczciwej konkurencji). Skarżąca zwróciła też uwagę, że w regulaminie Okręgowej Izby Radców Prawnych w Katowicach prawo pocztowe czy prawo o szkolnictwie wyższym w ogóle nie są wymienione jako zagadnienia poruszane w trakcie aplikacji. Nie powinna zachodzić sytuacja, w której kandydat na aplikanta musi posiadać wiedzę większą niż ta, którą będzie musiał mieć aplikant.

1,5 punktu więcej

Wojewódzki Sąd Administracyjny nie stwierdził naruszenia prawa, które miałoby wpływ na wynik sprawy. Skład orzekający skłonny był uznać nieprawidłowość dwóch pytań – 139., dotyczącego spornego w doktrynie zagadnienia legitymacji odwołanego członka zarządu spółki do zaskarżania jej uchwał i 234. To drugie pytanie dotyczyło kwestii, ile lat trzeba wykonywać zawód radcy prawnego, by móc zostać powołanym na stanowisko sędziego sądu okręgowego. Sąd uznał, że można mieć wątpliwość, czy w pytaniu chodziło o ogólny minimalny czas wykonywania zawodu (6 lat), czy też o to, ile lat przed samym powołaniem trzeba wykonywać zawód radcy prawnego (minimum 3 lata). To jednak nie pomogło skarżącej, która zaznaczyła „5 lat”, a więc odpowiedź oczywiście błędną. Sąd stwierdził, że w takiej sytuacji musiałby zachować się precedensowo i przyznać skarżącej w sumie dodatkowe półtora punktu z egzaminu. Było to jednak bez znaczenia – niedoszłej aplikantce brakowało trzech punktów do przyjęcia na aplikację, a sąd nie znalazł więcej wadliwych pytań.

Pytania poprawne

Sędzia sprawozdawca, przewodnicząca składu orzekającego Grażyna Śliwińska, w ustnych motywach wyroku odniosła się do pozostałych zaskarżonych pytań: 96., 97., 99., 170., 174 oraz 225. Omawiając je stwierdziła, że pytania z egzaminu na aplikację sprawdzają umiejętność zastosowania posiadanej wiedzy; chodzi o to, żeby znaleźć istotę pytania. Nie można uznać pytania za wadliwe tylko dlatego, że nie jest ono kopią przepisów prawa.

Sąd nie podzielił też zdania skarżącej odnoszącego się do wykroczenia treści szeregu pytań poza zakres egzaminu. Zarzuty dotyczyły w dużej mierze zagadnień, które można zaliczyć do prawa administracyjnego. Prawdą jest, że zakres materialnego prawa administracyjnego jest ogromny – stwierdził sąd. Nie zmienia to jednak faktu, że prawo pocztowe czy o szkolnictwie wyższym są jego częścią, a więc objęte są zakresem egzaminu.

Rozprawa odbyła się w składzie: przewodniczący, sprawozdawca – sędzia WSA Grażyna Śliwińska oraz sędziowie WSA Pamela Kuraś-Dębecka i Ewa Marcinkowska.

[Wyrok WSA w Warszawie z dnia 29 lipca 2009 r., sygn. akt VI SA/Wa 666/09]

Joanna Kornas

Zobacz także:

Radcy Prawny na rajdzie w Bieszczadach

WSA: Patent na blokadę dźwigni zmiany biegów?