Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji, w którym skazał mężczyznę na 10 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa (art. 148 §1 k.k.). Sąd nie uwzględnił apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, który wnosił o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie (148 § 2 pkt.3 kk) lub o orzeczenie kary surowszej. Sąd oddalił również apelację obrońców oskarżonego. Sprawa była objęta PSP a w sprawie pro bono występował adw. Mikołaj Pietrzak.

Sąd Okręgowy w utrzymanym w mocy wyroku ustalił, że mężczyzna szczegółowo zaplanował napaść na swoją ofiarę w maju 2006 r. - ustalił miejsce jego pracy i drogę jaką codziennie pokonywał on do domu. Zdecydował jakim nożem ma być dokonany napad (myśliwskim), o jakiej porze roku (latem) i gdzie (ulica lub w pobliżu miejsca zamieszkania albo domu. W dniu ataku oskarżony zabrał ze sobą jednorazowe rękawiczki. Zdaniem sądu, oskarżony w chwili popełnienia czynu był w pełni świadomy tego co robi. Sąd nie podzielił tym samym poglądu obrony, że wpływ na jego zachowanie miały przyjmowane przez niego leki. Mimo iż Sąd uznał, że między mężczyznami istniał „konflikt z powodu przynależności do innej światopoglądowej grupy”, w uzasadnieniu wyroku nie odniósł się do tego, czy ten właśnie konflikt był przyczyną próby zabójstwa. Wyłącznie Sąd jest właściwy do udzielenia odpowiedzi na to pytanie. Jakakolwiek by ona jednak nie była, Sąd winien jest jej udzielić.

HFPCz