Brak zawiadomienia lub złożenie go bez zachowania przewidzianych ustawowo terminów nie może prowadzić automatycznie, w oparciu o art. 8 prawa zgromadzeń, do zakazu zgromadzenia.

Z pytaniem prawnym w tej sprawie wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego (TK) w styczniu 2008 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Miał on badać odwołanie ekologa od kary grzywny za organizację w lutym 2007 r. zwołanej manifestacji przeciw budowie obwodnicy Augustowa przez dolinę Rozpudy. Komenda Rejonowa Policji wniosła do sądu rejonowego wniosek o ukaranie Dariusza S. obwinionego o to, że przy Pałacu Prezydenckim w Warszawie przewodniczył niezarejestrowanemu zgromadzeniu. Sąd Rejonowy uznał Dariusza S winnym zarzucanego mu czynu, a on wniósł od wyroku sprzeciw.

Podniósł m.in., że wyrok naruszył zagwarantowaną konstytucyjnie wolność zgromadzeń.

TK orzekł, że art. 52 § 1 pkt 2 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń jest zgodny z art. 57 Konstytucji. W pozostałym zakresie Trybunał umorzył postępowanie ze względu na zbędność wydania wyroku. Niezgłoszenie zgromadzenia jest wyłącznie naruszeniem przepisów porządkowych. Organ orzekający o wykroczeniu zawsze może ustalić, czy czyn w ogóle zawiera znamiona wykroczenia, a następnie, czy jest społecznie szkodliwy, w końcu, czy osoba podlegająca ukaraniu ponosi winę za swój czyn. Jeżeli przesłanki te nie będą spełnione, organizator (przewodniczący zgromadzenia) nie będzie ukarany. TK badając kwestionowany przepis nie znalazł argumentów za jego niezgodnością z Konstytucją. Skoro (czego sąd pytający nie kwestionuje) istnieje obowiązek zawiadomienia, niezbędna jest w takim wypadku norma, przewidująca odpowiedzialność za nieprzestrzeganie tego nałożonego ustawą obowiązku. Niedochowanie tego obowiązku nie może jednak powodować automatycznej odpowiedzialności organizatora czy osoby, która przewodniczy zgromadzeniu. Rolą sądu jest ocena, czy w danych okolicznościach istniała obiektywna możliwość zawiadomienia o zgromadzeniu, a w konsekwencji, czy są podstawy do ukarania osoby obwinionej w konkretnym wypadku. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego, nie ma natomiast podstaw do stwierdzenia, że generalnie kwestionowany przepis jest niezgodny z konstytucją.

Rozprawie przewodniczyła sędzia TK Teresa Liszcz, a sprawozdawcą była sędzia TK Ewa Łętowska.

Sygn.akt.P 15/08