Parlament Europejski zatwierdził zmiany w traktacie lizbońskim zaproponowane przez Radę, dzięki którym w ławach poselskich zasiądzie jeszcze w tej kadencji 18 dodatkowych deputowanych. Posłowie uznali też, że zmiany w Traktacie nie wymagają zwołania Konwencji.

Zmiana liczby deputowanych zasiadających w Parlamencie Europejskim jest konieczna, ponieważ wybory parlamentarne odbyły się zgodnie z zapisami Traktatu z Nicei, który przewidywał 736 mandatów. Traktat z Lizbony, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 roku przewiduje ich 751.

"To polityczne porozumienie wynika z implementacji traktatu lizbońskiego. Jest to wyjątkowe i tymczasowe rozwiązanie, które obowiązywać będzie tylko w tej kadencji Parlamentu", powiedział sprawozdawca Íñigo Méndez de Vigo (EPP, ES) podczas debaty plenarnej.

Podczas negocjacji traktatu lizbońskiego ustalono, że 12 krajów dostanie w sumie 18 dodatkowych miejsc w ławach Parlamentu, podczas gdy Niemcy stracą trzy miejsca. Jeden dodatkowy mandat poselski mogłaby otrzymać miedzy innymi Polska. Wszyscy aktualnie zaprzysiężeni parlamentarzyści wykonywaliby jednak obowiązki wynikające z ich mandatu aż do końca obecnej kadencji Parlamentu. To oznacza, że całkowita liczb deputowanych czasowo wzrosłaby do 754. Aby było to możliwe konieczne jest wprowadzenie zmian w traktacie lizbońskim.

Stosowną propozycję zmian traktatowych przedstawiła Rada, a Parlament zatwierdził ją w czwartkowym głosowaniu. Zmiana stosownego protokołu do Traktatu wymagać będzie ratyfikacji przez wszystkie państwa członkowskie. Zanim do niej dojdzie, Parlament ma możliwość zaproszenia dodatkowych posłów do Brukseli i Strasburga jako obserwatorów, ale żadna decyzja kiedy mogłoby to nastąpić nie została jeszcze podjęta.

Poza Polską dodatkowe mandaty uzyskają: Austria (2), Bułgaria (1), Francja (2), Włochy (1), Łotwa (1), Malta (1), Niderlandy (1), Słowenia (1), Hiszpania (4), Szwecja (2), Zjednoczone Królestwo (1)

PE/AS