Praktyka pokazuje, że nie ma już profesji w której osiągnie się sukces, utrzyma dotychczasowych i pozyska nowych klientów jedynie poprzez sumienne wykonywanie swojej pracy. Teraz trzeba czegoś więcej. U prawników w wielu przypadkach, poza świetnym i niekwestionowanym warsztatem merytorycznym, brakowało marketingowego podejścia do rynku i klientów.



Niedawno przeczytałam w jednym z artykułów na temat realizacji celów, że „do sukcesu nie ma żadnej windy, trzeba iść po schodach”. W pierwszym odruchu wywołało to u mnie uczucie smutku i pytanie dlaczego zawsze tak jest. Po chwili przyszła refleksja, że przecież zbyt łatwo osiągane cele nie cieszą i nie dają satysfakcji.

Refleksje na temat sukcesu

Gdy zostałam poproszona o napisanie tekstu na inaugurację nowego portalu prawnik.pl poczułam się niezmiernie zaszczycona. Cieszyłam się z tego wyróżnienia i praktycznie od razu wiedziałam o czym napiszę. Mimo, że w marketingu usług prawnych (MUP) jest bardzo wiele tematów i problemów wymagających omówienia, czułam, że pierwszy artykuł powinien być bardziej refleksyjny, taki bardziej „od serca”. Powinien zachęcać do dalszej pracy i jednocześnie pokazywać, że solidne fundamenty juz powstały i teraz wszystko jest w naszych rękach. Na kursach z rozwoju personalnego jedna z osób zachęcała swoich słuchaczy szukających nowej ścieżki kariery , aby zawsze postępowały zgodnie z maksymą „gdybyś usłyszał tysiąc razy od ludzi, że nie uda ci się, to wiesz co, rób nadal wszystko jak najlepiej potrafisz i pokaż jak bardzo się mylili Ci, którzy w ciebie nie wierzyli. Sukces jest największą ludzką zemstą”.

Prawnikom potrzeba marketingu

Praktyka pokazuje, że nie ma już profesji w której osiągnie się sukces, utrzyma dotychczasowych i pozyska nowych klientów jedynie poprzez sumienne wykonywanie swojej pracy. Teraz trzeba czegoś więcej. I nie znaczy to, że pomoże zawsze nowe, pomóc może tylko lepsze. U prawników w wielu przypadkach, poza świetnym i niekwestionowanym warsztatem merytorycznym, brakowało marketingowego podejścia do rynku i klientów. My ludzie marketingu i część środowiska prawniczego rozumieliśmy, że należy zmienić podejście i wyjść nowemu naprzeciw, dodając nową wartość do oferty. Pozostali, nazwałam Ich – Ci oporni, nie mają już obecnie wyjścia i muszą się dostosować. Taka kolej rzeczy. Galileusz miał wytłumaczenie, że potrzebny jest czas, bo „może z czasem inni zobaczą rzeczy, których jak dotąd nie mogli sobie wyobrazić”. Oprócz czasu niezbędna jest grupa entuzjastów, którzy mają wizję stanowiącą o zmianie. Tak też było i w przypadku początków marketingu usług prawnych w Polsce. Pamiętam jak w latach 90-tych niewiele osób w Polsce wiedziało co kryje się pod tym pojęciem. Był to moment, kiedy duże międzynarodowe kancelarie zaczęły tworzyć departamenty odpowiedzialne za marketing w swoich warszawskich biurach. Pamiętam także, jak kilka lat temu siedziałam z obecnym Prezesem Krajowej Rady Radców Prawnych Maciejem Bobrowiczem w biurze kancelarii, której wówczas doradzałam i razem ubolewaliśmy, że w Polsce wciąż tak niewiele osób zajmuje się tą dziedzina.

Entuzjaści MUP

Minęło kilka lat i na naszym ostatnim marcowym spotkaniu „klubu miłośników MUP” Pan Prezes Bobrowicz podkreślał jak dużo udało się nam – entuzjastom - osiągnąć, nie mając na myśli jedynie zmian w samych zasadach etyki, lecz przede wszystkim zmiany w podejściu do MUP. Teraz nasza grupa entuzjastów jest całkiem imponująca (ponad 40 osób na liście mailingowej). To naturalna kolej rzeczy, gdy entuzjaści zaczną działać, pojawiają się kolejni, którzy z równą pasją wcielają w życie pomysły i pomagają tym pierwszym osiągać wspólne cele.

Tak więc pamiętajmy, windy nie ma, mamy przed sobą schody, jednak nie jesteśmy na pierwszym piętrze, my wspięliśmy się już dużo wyżej.

Dorota Hołubiec- Partner w firmie doradczej Smart Communication Group specjalizującej się w marketingu usług profesjonalnych