Nieadekwatne, wkraczające w niezawisłość sędziowską, niezrozumiałe, nieuwzględniające specyfiki pracy sędziego – takie zdaniem samych zainteresowanych są kryteria oceny ich pracy proponowane w projekcie rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie wzorów arkuszy oceny pracy i indywidualnego planu rozwoju zawodowego sędziów. Uwagi w trakcie konsultacji nad projektem zgłosiło wiele sądów z obszaru właściwości dziewięciu apelacji.

W wielu przewija się argument dotyczący naruszenia niezawisłości sędziowskiej. Dla przykładu – prezes Sądu Okręgowego w Świdnicy wskazuje, że zasada niezawisłości zostanie naruszona przez takie elementy oceny, jak: „trafność podejmowanych czynności organizacyjnych, poprawność językowa i umiejętność posługiwania się językiem prawniczym, poprawność konstrukcyjna orzeczeń i uzasadnień, umiejętność posługiwania się jasną, logiczną argumentacją”. Zdaniem prezesa świdnickiego sądu te kryteria nie mogą być oceniane w trybie administracyjnym, gdyż są elementem orzeczniczym i – tym samym – wchodzą w zakres niezawisłości sędziowskiej.
Podobne wątpliwości ma m.in. prezes SO w Toruniu, który zaznaczył, że „tylko sąd odwoławczy może ocenić, czy wyrok bądź inne orzeczenie, bądź uzasadnienie spełniają wymogi ustawowe”.
Skrytykowane zostało także kryterium „stabilność orzecznictwa”. Jak podkreślił w opinii Adam Kanafek, sędzia Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej, ocenianie sędziów pod takim kątem może spowodować, że wyzwoli się u nich – choćby podświadomie – „postawy serwilistyczne, oportunistyczne i konformistyczne, dążenie za wszelką cenę do tego, aby orzeczenie utrzymało się w instancji odwoławczej”. Jego zdaniem sędziowie zostaną zniechęceni do „odważnego i pryncypialnego mierzenia się z zagadnieniami faktycznymi i prawnymi”. I kończy stwierdzeniem: „prowadzi to do wniosku, że albo projektodawca rozporządzenia nie rozumie, na czym polega orzekanie, albo celowo chce ubezwłasnowolnić władzę sądowniczą”.
Sędziemu z Bielska-Białej nie spodobało się również „traktowanie sędziów statystyką”. Wyraził on stanowczy sprzeciw wobec oceniania sędziego przez pryzmat tego, jak wypada on na tle wydziału. Mają być oni porównywani m.in. pod kątem liczby załatwień, czasu trwania postępowań czy liczby wyznaczonych sesji. Tymczasem, jak zaznacza sędzia Kanafek, te parametry zależą od wielu czynników. „Branie ich pod uwagę spowodować może u sędziów powstanie presji na choćby podświadome uprawianie tak zwanego potocznie »wyścigu szczurów«, niegodnego władzy sądowniczej”.
Sędzia Kanafek w konkluzji wskazuje, że projekt potwierdza obawy, „iż wprowadzenie ocen okresowych sędziów jest zamachem na ich niezawisłość, stanowi instrument kontroli władzy wykonawczej nad władzą sądowniczą (...)”.
Przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 427 z późn. zm.) o ocenach okresowych sędziów weszły w życie 28 marca br.
Etap legislacyjny
Projekt w uzgodnieniach