Przed wyborami prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej na nowo rozgorzała dyskusja o wycofaniu z procedury karnej zmian dopuszczających radców do procesów kryminalnych. Wątpliwe są jednak szanse tej walki.
Kto może walczyć z niekonstytucyjnym przepisem / Dziennik Gazeta Prawna
Adwokatura nie zamierza dzielić się z radcami prawnymi obronami karnymi. I choć przepisy zostały już uchwalone, a w lipcu 2015 r. mają wejść w życie, korporacja zapowiada walkę do końca. Szykuje się, by zaskarżyć art. 82 kodeksu postępowania karnego do Trybunału Konstytucyjnego. Problem jednak w tym, że sama zrobić tego nie może, a sojuszników na razie brak.
– Adwokatura nie jest legitymowana do tego, by zaskarżyć przepis do sądu konstytucyjnego. Sprawa dotyczy bowiem kwestii ustrojowej innego zawodu. Jest to więc formalnie niemożliwe – przyznaje adwokat Jarosław Zdzisław Szymański, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej (ORA) w Łodzi.

Szukanie sojuszników

Korporacja musi zatem zachęcić do wystąpienia z takim wnioskiem np. rzecznika praw obywatelskich, prezydenta czy grupę parlamentarzystów.
– Rzecznik powinien zwrócić uwagę na kilka ważnych aspektów: istota ustrojowa radców określona przez ich ustawę nie daje im podstaw do wykonywania obron karnych. Do tego powołana jest właśnie adwokatura – podkreśla mec. Szymański.
Zgodnie z art. 1 ustawy – Prawo o adwokaturze (Dz.U. z 1982 r. nr 16, poz. 124 z późn. zm.) adwokatura powołana jest do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Analogicznego przepisu brak w ustawie o radcach prawnych (Dz.U. z 1982 r. nr 19, poz. 145 z późn. zm.). W konsekwencji to członkowie samorządu adwokackiego ślubują „przyczyniać się ze wszystkich sił do ochrony praw i wolności obywatelskich”, czego rota ślubowania radcowskiego również nie uwzględnia.
RPO powinien więc dostrzec, że radcy nie dają takiej rękojmi profesjonalnego wykonywania obron karnych jak adwokaci – mówi dalej dziekan łódzkiej ORA.
I wyjaśnia, że adwokatura ma bardziej rygorystyczne zasady deontologii zawodowej niż radcy. To również wiąże się z wykonywaniem obron karnych.
– Może się przecież zdarzyć, że na ławie oskarżonych zasiądą dwie osoby. Obrońcą jednej z nich będzie adwokat, a drugiej – radca prawny. Każdy będzie realizował obronę na gruncie innych zasad etycznych – łapie się za głowę prawnik.
Nie wiadomo, czy RPO przekonają te argumenty.
– Rzecznik nie chce wypowiadać się w tej kwestii, dopóki nie będzie wniosku Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA). Sprawa musi zostać przeanalizowana przez zespół prawa konstytucyjnego – informuje Anna Kabulska z biura RPO.
Rzecznik nie chciał też wypowiedzieć się, czy poszerzenie uprawnień radców w sprawach karnych uważa za dobre rozwiązanie.
Profesor Marek Chmaj, konstytucjonalista ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, na pomoc rzecznika by nie liczył.
– RPO zajmuje się w końcu sprawami wolności, praw i obowiązków człowieka i obywatela, określonymi zwłaszcza w rozdziale II konstytucji, a nie prawami korporacji prawniczych – podkreśla.
Sojusz z parlamentarzystami to także nic pewnego.
– Trudno ocenić, czy uda się znaleźć sprzymierzeńców wśród posłów czy senatorów. W parlamencie zasiada coraz mniej prawników i problem może nie znaleźć tam zrozumienia – wskazuje adwokat Krzysztof Piesiewicz, były senator.
Profesor Chmaj wskazuje i na to, że z grupą posłów także i z innych przyczyn trudno będzie zwalczyć regulację, i zwraca uwagę na kalendarz.
– Początek obecnej kadencji Sejmu przypadł na listopad 2011 r., a na rozpoznanie wniosku przez TK trzeba czekać przeciętnie 19 miesięcy. Z każdym miesiącem jest zatem coraz bliżej do końca kadencji Sejmu. Doliczając 19 miesięcy od momentu złożenia dokumentu w sądzie konstytucyjnym, może się okazać, że mimo poparcia poselskiego TK i tak sprawą się nie zajmie – mówi.
Wnioski te podlegają bowiem dyskontynuacji, a to oznacza, że ich życie kończy się wraz z końcem kadencji parlamentu. Profesor Chmaj dodaje, że analizując argumenty adwokatów, słabo widzi ich szanse w trybunale.
– To nie są mocne argumenty – podkreśla.
Mecenas Szymański ma też wątpliwości, czy z powodów politycznych adwokatura może liczyć na wsparcie parlamentarzystów.
– W końcu wola polityczna na populistycznym koniu jeździ – stwierdza.

Gorący weekend

Władze adwokatury nie zniechęcają się jednak i odpuścić nie zamierzają. 22 listopada rozpoczyna się Krajowy Zjazd Adwokatury, na którym zostanie wybrany nowy prezes samorządu. Zarówno dotychczasowy – adwokat Andrzej Zwara – jak i kandydat na to stanowisko, obecnie sekretarz NRA, adwokat Krzysztof Boszko, przekonują, że sprawa do trybunału trafi.
– Trzeba spróbować przekonać do wystąpienia z takim wnioskiem każdy z podmiotów, który jest legitymowany do zaskarżenia przepisu. W art. 82 k.p.k. nie chodzi bowiem o uszczuplenie uprawnień adwokatów, ale de facto o naruszenie prawa do obrony. Ta regulacja uderza przecież w dobro obywateli. I od tej strony RPO powinien się nad sprawą pochylić. Poza tym regulacja godzi w sam system wymiaru sprawiedliwości – przekonuje mec. Krzysztof Boszko.
Mecenas Andrzej Zwara studzi przedwyborcze emocje, choć zarówno on, jak i jego kontrkandydat mają walkę z art. 82 k.p.k. wpisaną w program wyborczy.
– Prace nad skargą do TK są już w toku. Decyzja o tym została podjęta we wrześniu 2013 r. przez NRA. To nie jest zatem element walki wyborczej. Ktokolwiek bowiem zostanie prezesem, będzie sprawę kontynuował – deklaruje mec. Zwara.
Choć przyznaje, że odwrócenie sytuacji będzie bardzo trudne.
– Nie jest to jednak niemożliwe. Ja stawiam na pomoc parlamentarzystów. Nie chciałbym jednak więcej ujawniać na tym etapie – mówi.

Droga na skróty

Adwokaci kwestionują nie tylko to, że zmiana godzi w ustrojową pozycję adwokatury i stwarza zagrożenie dla obywateli. Zwracają również uwagę, że ścieżka legislacyjna, jaką przebyła regulacja, budzi spore wątpliwości. Propozycja przyznania radcom uprawnień obrończych w procesach karnych nie została bowiem wprowadzona do projektu przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego. Jak opisuje proces legislacyjny w tej sprawie adwokat Jerzy Marcin Majewski na swoim blogu, „jest to autorska propozycja Ministerstwa Sprawiedliwości podjęta najprawdopodobniej w wyniku niejawnego lobbingu środowiska radców prawnych”.
I ten problem – jak wskazują prawnicy niezwiązani z żadną z korporacji – nie powinien być lekceważony.
– Opracowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego projekt nowelizacji nigdy nie przewidywał zmiany art. 82 k.p.k. i przyznania radcom prawnym uprawnień do podejmowania obron w sprawach karnych – podkreśla dr Marcin Warchoł, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Dodaje, że trzeba przyznać rację adwokatom co do podnoszonych nieprawidłowości na drodze legislacyjnej.
– Sposób uchwalenia regulacji jest kontrowersyjny. Nie podoba mi się, że wprowadzeniem tak ważnej zmiany nie zajmowała się komisja kodyfikacyjna. Regulacja została wprowadzona bez jakichkolwiek opinii RPO czy adwokatury – mówi dr Warchoł.
Poza tym przyznaje, że zagrożenia podnoszone przez adwokaturę nie są wyssane z palca.
– Do tej pory sytuacja była jasna: adwokaci są obrońcami w sprawach karnych a radcy nie. Przez tę zmianę powstało wiele problemów dotyczących tajemnicy adwokackiej czy choćby spraw z urzędu. W efekcie to adwokaci będą gorzej traktowani niż radcy, którzy będą mogli odmówić prowadzenia spraw z urzędu – wyjaśnia dr Warchoł.
Uważa, że trudno ocenić szanse w TK, i ubolewa nad lawiną problemów, których można było uniknąć.
– Ta zmiana była tak naprawdę niepotrzebna, przecież radcy, którzy chcieli być obrońcami, mogli się zwyczajnie wpisać na listę adwokatów – puentuje.

31 128 radców prawnych jest w Polsce

13 500 – tylu mamy adwokatów