Nie tylko zdarzenia losowe, klęski, zamachy terrorystyczne, nieszczęśliwe wypadki czy naruszanie praw polskich obywateli przez obce władze będą uzasadniać darmową pomoc konsula.

Resort spraw zagranicznych proponuje wpisać do katalogu tych szczególnych sytuacji także te, związane z uporczywym, dyskryminacyjnym czy oszukańczym naruszaniem praw polskich pracowników za granicą. W takich przypadkach Polacy nie będą musieli wnosić opłaty konsularnej za pomoc polskiego przedstawiciela dyplomatycznego za granicą. Tak przynajmniej zakłada projekt nowego rozporządzenia w sprawie opłat konsularnych.

Resort chce natomiast cofnąć zwolnienie z opłat, przysługujące dziś pracownikom polskich urzędów obsługujących organy administracji publicznej. Przekonuje, że ich dalsze faworyzowanie może być uznawane za dyskryminujące innych urzędników.

W par. 12 rozporządzenia pozostaje za to zapis o kurtuazji - kierując się nią konsul będzie mógł nadal zwalniać z opłat różnego rodzaju wpływowe persony „życia polonijnego”, organizacji międzynarodowych i państw obcych.

Co do zasady nie zmieniają się podstawowe opłaty - tak jak i dziś za ślub zorganizowany w konsulacie stawka wynosić będzie 500 euro, a za sporządzenie aktu notarialnego przez konsula - 120 euro.

Tańsze za to będzie wydanie przez konsulat paszportu dziecku poniżej 13 roku życia - dziś kosztuje to równowartość 70 euro, a zgodnie z projektem potanieje do 50 euro.