W Polsce mamy problem z ksenofobią, która często pcha jednostki do popełniania czynów zabronionych – stwierdził podczas wczorajszej konferencji Andrzej Seremet, prokurator generalny.

Zobowiązał więc szefów prokuratur apelacyjnych do wyznaczenia w każdym okręgu jednej lub dwóch prokuratur rejonowych odpowiedzialnych za ściganie przestępstw popełnianych z nienawiści. We wczorajszym spotkaniu wzięli udział prokuratorzy wytypowani do prowadzenia postępowań w tego typu sprawach.
– Dotychczasowe działania prokuratury na tym polu okazały się niewystarczające – mówił Andrzej Seremet.
Oświadczył, że oprócz zmian organizacyjnych, chce podnieść poziom merytoryczny w jednostkach odpowiedzialnych za ściganie przestępstw motywowanych ksenofobią.
– Jak to możliwe, że w państwie tak boleśnie doświadczonym podczas II wojny światowej prokuratorzy mają problem z właściwą interpretacją czynu polegającego na namalowaniu swastyki – pytał prokurator generalny.
Seremet nawiązywał tutaj do głośnej decyzji białostockiego prokuratora rejonowego, który w czerwcu tego roku umorzył śledztwo w sprawie namalowania na murze tego symbolu. Uznał, że nie doszło do propagowania faszyzmu, bo swastyka niekoniecznie musi być kojarzona z tą ideologią – w Azji jest to symbol szczęścia i pomyślności.
O problemach, jakie w ściganiu tego typu przestępstw napotykają prokuratorzy, mówił Krzysztof Karsznicki, prokurator Prokuratury Generalnej. Jako przykład podał głośną sprawę spalenia Biblii przez jednego z muzyków, który został oskarżony o obrazę uczuć religijnych (art. 196 kodeksu karnego).
– Ustawodawca nakazał badać w takich przypadkach nie tylko przesłanki obiektywne, ale także subiektywne. W tym przepisie chodzi przecież o obrazę uczuć. A każdy z nas czuje inaczej. Bardzo często punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – zauważał prokurator Karsznicki.
Ponadto ten paragraf każe śledczym zastanawiać się, gdzie przebiega granica między znieważaniem a dozwoloną krytyką.
– Ze znieważaniem z całą pewnością mamy do czynienia, jeżeli wypowiedzi są obelżywe czy poniżające daną religię – tłumaczył Karsznicki.
Jego zdaniem w tej sprawie mieliśmy do czynienia z popełnieniem przestępstwa z art. 196 k.k., a nie ze środkiem wyrazu artystycznego, gdyż motywacja sprawcy była bardzo czytelna (muzyk na nagraniu sam przyznał, że robi to w celu zwalczania religii katolickiej). Zdaniem prokuratora Karsznickiego w polskim prawie karnym problemem jest natomiast, że nie ma możliwości zaostrzenia odpowiedzialności z powodu motywów, jakimi kierował się sprawca. A to bardzo ułatwiłoby walkę z przestępstwami popełnianymi z nienawiści.