Generalny Inspektor Danych Osobowych pomoże osobom obrażanym w internecie - zapowiedział to w Jedynce Generalny Inspektor, Wojciech Wiewiórowski.

Wiewiórowski wyjaśnił, że sprawa dotyczy osób, których dobra osobiste zostały naruszone w internecie i które chciałyby się dowiedzieć, kto to zrobił. Jeśli doszło do przestępstwa, to dane ludzi, którzy zamieszczali groźby lub obraźliwe wpisy, można uzyskać przy pomocy policji. Jeśli jednak ktoś chce dochodzić swych praw w procesie cywilnym, to powinien się zwrócić do operatora telekomunikacyjnego lub dostarczyciela usług internetowych. Jeżeli ten odmówi dostarczenia danych, to trzeba się zwrócić do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Może on doprowadzić do wydania danych, jeśli ma to służyć złożeniu pozwu sądowego.

Wiewiórowski podkreślił jednak, że dane o użytkowniku internetu nie zawsze wystarczają do ustalenia autora obraźliwych wpisów. Dodał, że sprawa ochrony dóbr osobistych nie jest jednoznaczna. Ochrona ta jest mniejsza w wypadku osób publicznych, a większa u osób prywatnych. Zdaniem Generalnego Inspektora, obraźliwych wpisów w internecie dokonują przede wszystkim ludzie sfrustrowani. Wpisy takie mogą być jednak także częścią zorganizowanej akcji przeciwko przedstawicielom świata artystycznego lub politycznego.

Komentując prace nad ustawą, regulującą sprawy monitoringu, Wojciech Wiewiórowski przypomniał, że od co najmniej trzech lat dopomina się o jej uchwalenie. "Gazeta Wyborcza" napisała dziś, że raczej do tego nie dojdzie w tej kadencji Sejmu. GIODO podkreślił, że jest to jedna z najważniejszych spraw w jego działalności i przyznał, że jest rozczarowany tempem prac nad ustawą. Jedną z przyczyn jest to, że trudno określić jej zakres. Jednak wszyscy, którzy zajmują się monitoringiem, chcą prawnego uregulowania związanych z nim kwestii.

Wojciech Wiewiórowski powiedział, że osoba filmująca na przykład wesela czy chrzciny nie musi pytać ich uczestników o zgodę. Jeśli jednak ktoś nie chce, aby go filmować, to kamerzysta musi to uszanować. Generalny Inspektor zaapelował o rozwagę przy umieszczaniu filmów lub zdjęć z tego rodzaju uroczystości w internecie. Można bowiem w ten sposób komuś zaszkodzić.