Ostatnie konsultacje w sprawie reformy sądownictwa za nami. Jutro prezydent podsumuje spotkania z ministrem sprawiedliwości Markiem Biernackim, przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa Antonim Górskim oraz przedstawicielami klubów parlamentarnych.

Dziś z zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego nie skorzystało tylko Prawo i Sprawiedliwość, pozostałe kluby wysłuchały argumentów prezydenta, który zaproponował własną inicjatywa rozwiązania sporu o sądy. Bronisław Komorowski opowiada się za nowelizacją ustawy o okręgach sądowych, która określałaby, kiedy i w jakich okolicznościach minister sprawiedliwości może zreorganizować sądy. Kryteria są dwa: jeśli liczba mieszkańców w okręgu nie przekroczy 60 tysięcy osób i jeśli liczba rozpatrywanych spraw nie przekroczy 7 tysięcy rocznie.
To oznacza, że propozycja prezydenta przywróciłaby około 30-stu zniesionych reformą Gowina sądów.

W tej sprawie, prezydent może liczyć na poparcie PO, także ludowców, którzy do tej pory forsowali obywatelski projekt ustawy. Jak powiedział po spotkaniu przewodniczacy klubu PSL Jan Bury, prezydent swoją propozycją zrobił wiele dobrego dla koalicji. "Szkoda, że tak późno, bo tę propozycję prezydent mógł zgłosić pół roku temu. Dziś mielibyśmy problem za sobą" - podsumował spotkanie. Na poparcie inicjatywy Bronisław Komorowski nie może liczyć ze strony PiS. Ruch Palikota, propozycję głowy państwa rozważy, Solidarna Polska i SLD spotkań z prezydentem nie komentowały.