W razie eksmisji z lokalu prywatnego lokator jest w znacznie gorszej sytuacji niż wówczas, gdy zajmuje mieszkanie znajdujące się w publicznym zasobie. Nie ma bowiem prawa do lokalu socjalnego – zauważa rzecznik praw obywatelskich. Taki brak ochrony nie dotyczy jedynie osób użytkujących mieszkania spółdzielcze i TBS.
Gdy eksmitowanemu bez prawa do lokalu socjalnego nie przysługuje tytuł prawny do innego, w którym mógłby zamieszkać, a gmina nie ma pomieszczeń tymczasowych, to po sześciomiesięcznym okresie oczekiwania komornik ma obowiązek usunąć dłużnika do noclegowni czy schroniska.
Taka procedura obowiązuje bez względu na osobę dłużnika i sytuację, w jakiej się on znajduje. Gdy jednak w rodzinie są dzieci, wówczas komornik powinien się zwrócić do sądu o umieszczenie ich w rodzinie zastępczej, rodzinnym domu dziecka lub w instytucjonalnej pieczy zastępczej.
Dziecko zostanie więc rozdzielone z rodzicami tylko z powodu warunków mieszkaniowych.
Na takie nierówności w traktowaniu lokatorów zwróciła uwagę rzecznik praw obywatelskich w wystąpieniu do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.
Profesor Irena Lipowicz uważa, że trzeba zmienić przepisy, aby sądy mogły orzekać o uprawnieniach do lokalu socjalnego między innymi wobec kobiet w ciąży, małoletnich, niepełnosprawnych lub ubezwłasnowolnionych, obłożnie chorych, bezrobotnych oraz sprawujących nad nimi opiekę i wspólnie zamieszkałych.