Senatorowie zgłosili kilka redakcyjnych poprawek, rozpatrując nowelizację prawa o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2001 r. nr 98, poz. 1070 z późn. zm). Nowela wróci więc do Sejmu.
Jeśli opracowywana reforma wejdzie w życie, aby zostać asystentem sędziego nie trzeba będzie już mieć ukończonej aplikacji ogólnej ani jednego z prawniczych egzaminów zawodowych (sędziowskiego, prokuratorskiego, notarialnego, adwokackiego lub radcowskiego). Wystarczające będzie ukończenie studiów prawniczych i odbycie rocznego stażu asystenckiego.
Jego warunki ustali minister sprawiedliwości po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa, w drodze rozporządzenia. Do czasu ukończenia stażu asystenta sędziego będzie się zatrudniać na podstawie umowy o pracę na czas określony. Z obowiązku odbycia tego rodzaju praktyki będą zwolnione osoby, które ukończyły aplikację ogólną lub zdały egzamin sędziowski, prokuratorski, notarialny, adwokacki lub radcowski.
– Fakt przyjęcia przez Senat poprawek, które były czysto redakcyjne, pokazuje, że senatorowie mają świadomość ograniczeń związanych z możliwością dokonywania ingerencji w toku procesu legislacyjnego w projekty ustaw – studzi Monika Krywow, członek Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Asystentów Sędziów
Jej zdaniem bowiem tą regulacją nie da się rozwiązać problemu permanentnego braku kadry asystenckiej w sądach. Problem tkwi w braku ścieżki awansu i w niskich zarobkach asystentów. Mogą oni zarobić od 2675 zł do 3824 zł (wynagrodzenie zasadnicze). Na koniec III kwartału 2012 r. istniały 323 wakaty na stanowiskach asystentów sędziów – wynika z raportu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
3 tys. asystentów sędziów pracuje w polskich sądach
Etap legislacyjny
Projekt po poprawkach Senatu