Sądy powszechne są coraz wydajniejsze, ale i tak trafia do nich coraz więcej spraw.

W ubiegłym roku do sądów wpłynęło ich o 456 tys. więcej niż w 2011 r. Większa jest też wydajność sądów.

Dynamika załatwień była wyższa niż dynamika wpływu, co oznacza, że wydajność rosła szybciej niż liczba wszczynanych postępowań.

Dzięki temu po ubiegłym roku zostało mniej spraw do załatwienia niż w 2011 r.

Ostatni raz taką poprawę odnotowano w 2009 r., później już liczba spraw pozostałych do osądzania z roku na rok rosła.