Polska prokuratura, przy liczbie śledczych zbliżonej do niemieckiej, załatwia ponad czterokrotnie mniej spraw.
To na najniższym szczeblu prokuratury spoczywa główny ciężar prowadzenia śledztw. Do jednostek rejonowych wpływa aż 99,46 proc. spraw karnych. Do prokuratur okręgowych – 0,47 proc., a do prokuratur apelacyjnych – 0,07 proc.
To oznacza, że prokuratura jest organizacją, w której 30 proc. prokuratorów najwyższych szczebli załatwia statystycznie 0,5 proc. spraw – wynika z danych zebranych przez resort sprawiedliwości.
„Takich dysproporcji nie uzasadnia nawet to, że sprawy prowadzone w jednostkach wyższych szczebli to sprawy trudne i skomplikowane, które w praktyce nie są kończone w trybie konsensualnym lub przez dobrowolne poddanie się karze” – czytamy w opracowaniu ministerstwa.
Podany jest przykład sprawy Amber Gold, która mieściła się wśród tej miażdżącej większości spraw, jakie trafiają do prokuratur rejonowych.
– Wobec sytuacji panującej w prokuraturze i ograniczonej zdolności tego środowiska do przystosowania się do zmian w kulturze pracy potrzeba pilnej pracy nad projektem nowego prawa o prokuraturze jest paląca – przekonuje wiceminister Michał Królikowski.
– Od dawna postulujemy kompleksową reformę ustroju prokuratury. Wstrzymywanie czy opóźnianie prac nad projektem opracowanym przez resort sprawiedliwości jest dla nas zdumiewające – mówi prokurator Tomasz Salwa, członek prezydium rady głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
Tym bardziej że powiązane z nim prace nad zmianami procesu karnego, który ma być oparty na zasadzie kontradyktoryjności, są już mocno zaawansowane.
– Bez zmiany struktury i organizacji prokuratury nowy model procesu karnego może się okazać fikcją. Prokuratorzy nie będą w stanie podołać wymaganiom, jakie chce na nich nałożyć ustawodawca. Ucierpią na tym zwykli obywatele. W praktyce taki krok może grozić paraliżem prokuratury – dodaje prokurator Salwa.
– Projekt reformy prokuratury proponowany przez resort sprawiedliwości jest daleki od ideału. Zwłaszcza że minister sprawiedliwości wycofał się z kilku ważnych zmian. Ale jest też punktem wyjścia do dyskusji nad przyszłością prokuratury, której niewątpliwie grozi zapaść w momencie wprowadzenia kontradyktoryjnego procesu karnego – wtóruje prokurator Małgorzata Bednarek, prezes Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem.
Żałuje, że minister sprawiedliwości wycofał się z kilku kluczowych propozycji: likwidacji wydziałów postępowania sądowego czy wprowadzenia obowiązkowego referatu oskarżycielskiego dla każdego prokuratora.
– Gdyby reforma prokuratury poszła w dobrym kierunku, to na pewno ułatwiłaby wdrożenie zasadniczych zmian w procedurze karnej. Z tego względu, że w nowym procesie rola prokuratora zostaje inaczej zdefiniowana niż obecnie. Stąd przyjrzenie się funkcjonowaniu prokuratury miałoby wielki sens.
Ale uważam, że są to dwie niezależne kwestie. I wyobrażam sobie zmianę procedury karnej bez reformy prokuratury. Może będzie to trudniejsze, ale nie wykluczone – mówi z kolei prof. Andrzej Zoll, Przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego.
Z szacunków Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że blisko 40 proc. prokuratorów w ogóle nie zajmuje się prowadzeniem postępowań przygotowawczych i występowaniem przed sądem w sprawach karnych. Zajmują się za to nadzorem, statystykami oraz kwestiami organizacyjnymi. Jak źle jest w praktyce, pokazuje choćby przykład Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, która zakończyła w 2011 r. w sumie 30 postępowań przygotowawczych.
Jej prokuratorzy prowadzą statystycznie 1,3 spraw rocznie, jeśli liczyć wszystkich prokuratorów zatrudnionych w jednostce, lub 5 spraw, jeśli wziąć pod uwagę tylko tych prowadzących postępowania przygotowawcze. Największym wydziałem jest w tej jednostce wydział... organizacyjny, liczący 8 prokuratorów. Dwóch kolejnych to kierownictwo, siedmiu pracuje w wydziale postępowania sądowego i tylko sześciu – w wydziale śledczym.

204 sprawy rocznie przypadają średnio na polskiego prokuratora

880 spraw rocznie przypada średnio na prokuratora w Niemczech