Będziemy mieć prawo wyboru pełnomocnika, który zajmie się naszymi sprawami, gdy utracimy zdolność do samodzielnego działania.
Ubezwłasnowolnienie / DGP
Wszystko wskazuje na to, że do tego poglądu przekonał się także resort sprawiedliwości. Jeszcze w 2013 r. radzie ministrów ma być przedstawiony projekt założeń dotyczący tej materii.

Decyduje sąd

Zgodnie z obecnie funkcjonującymi przepisami opiekuna dla osoby całkowicie ubezwłasnowolnionej, a kuratora dla osoby ubezwłasnowolnionej częściowo, ustanawia sąd po uprawomocnieniu się postanowienia w sprawie ubezwłasnowolnienia. Opiekunem takiej osoby co do zasady, zgodnie z art. 176 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, powinni być przede wszystkim jej małżonek, ewentualnie ojciec lub matka.
– Postępowanie o ubezwłasnowolnienie jest długotrwałe, a osoba, której ono dotyczy, nie ma żadnego wpływu na to, kto zostanie ustanowiony jej opiekunem prawnym. Ta decyzja to wyłącznie domena sądu. Trzeba też zauważyć, że liczba osób wymagających pomocy prawnej z uwagi na utratę zdolności do prowadzenia swoich spraw sukcesywnie wzrasta – podkreśla Joanna Greguła, członek Krajowej Rady Notarialnej i rzecznik prasowy rady.
Stąd też, zdaniem rejentów, potrzeba uregulowania nowych zasad wyznaczania opiekunów dla osób, które mogą zostać ubezwłasnowolnione, oraz ustanowienia nowych instytucji pozwalających osobie pełnoletniej na wskazanie pełnomocnika, który mógłby zająć się jej sprawami na wypadek utraty przez nią zdolności do samodzielnego działania.
– Wprowadzenie pełnomocnictwa prewencyjnego, to jest możliwości wskazania przyszłego opiekuna czy też zagwarantowania prawa do wydania dyspozycji co do sposobu postępowania medycznego na wypadek choroby, z pewnością zapewni lepszą ochronę praw jednostki i wskazuje na jej samodzielność i suwerenność decydowania o ważnych sprawach osobistych – argumentuje Greguła.

Własna decyzja

Powyższe działania zgodne będą z zasadą pełniejszej ochrony autonomii jednostki – wyrażającej się przede wszystkim w respektowaniu woli niepełnosprawnego psychicznie zawsze wtedy, gdy jest to możliwe i zgodne z jego dobrem.
„Działania te wpisują się również w realizację postulatów formułowanych przez instytucje europejskie. W szczególności należy mieć tu na uwadze rekomendację (2009) 11 Komitetu Ministrów Rady Europy o zasadach regulujących stałe upoważnienie i wytyczne na przyszłość na wypadek utraty zdolności do prowadzenia swoich spraw.

Opieka nie może być ustanowiona wbrew wolnej woli osoby dorosłej

Dokument ten zawiera definicję stałego upoważnienia jako pełnomocnictwa udzielonego przez osobę pełnoletnią zdolną do kierowania swoim postępowaniem i prowadzenia swych spraw, które zachowuje albo uzyskuje skuteczność w razie utraty przez nią tej zdolności (zasada 2.1.).
Upoważnienie może odnosić się do spraw majątkowych i finansowych tej osoby, a także obejmować jej sprawy osobiste dotyczące zdrowia czy warunków życia” – wyjaśnia prof. Michał Królikowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich.
W swoim piśmie podkreśla, że Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego działająca przy ministrze sprawiedliwości podjęła prace nad założeniami do projektu ustawy przewidującej zastąpienie dotychczasowego ubezwłasnowolnienia i orzekanych w jego następstwie opieki i kurateli – systemem elastycznych środków ochronnych przyznawanych w jednym postępowaniu opiekuńczym.
I w ramach prac nad tym projektem komisja rozważa wprowadzenie instytucji pełnomocnictwa opiekuńczego. „Pełnomocnictwo takie mógłby ustanowić mocodawca, który ma nie tylko pełną zdolność do czynności prawnych w sensie formalnym, ale i rzeczywistą możliwość kierowania swoim postępowaniem oraz świadomość skutków dokonywanej czynności.
W przeciwnym razie mogłoby dochodzić do nadużyć albo czynność prawna byłaby nieważna (art. 82 k.c.)” – wyjaśnia Królikowski. Instytucja ta miałaby również charakter pełnomocnictwa warunkowego – opiekun mógłby działać w imieniu danej osoby dopiero od momentu wystąpienia u niej zaburzeń psychicznych, co będzie stwierdzać sąd.
Resort planuje także, że „dla dobra osoby ustanawiającej pełnomocnika i ze względu na postulat bezpieczeństwa obrotu prawnego” pełnomocnictwo takie będzie udzielone w formie aktu notarialnego. Co nie jest zaskoczeniem, pomysł znajduje poparcie wśród rejentów.
– Udzielenie pełnomocnictwa prewencyjnego zawsze będzie się opierać na zaufaniu i przemyślanym doborze pełnomocnika. Przy jego sporządzaniu ważna więc będzie rola notariusza, który winien nie tylko w pełni przekonać się, że osoba ma zdolność do czynności prawnych, lecz także wskazać możliwe zagrożenia – przekonuje Joanna Greguła.
Krajowa Rada Notarialna opowiada się również za wprowadzeniem obowiązku zarejestrowania takich pełnomocnictw i umożliwieniem dostępu do rejestru lekarzom, odpowiednim organom administracji publicznej i pozostałym organom ochrony prawnej.
– Notariat jest do tego w pełni przygotowany, gdyż z powodzeniem prowadzi już inne rejestry. Nie bez znaczenia jest także możliwość znaczącego odciążenia sądów w kwestii długotrwałej procedury ustanawiania opiekunów lub kuratorów dla takich osób – podkreśla notariuszka.

Materiał do przemyśleń

Nie wszyscy jednak w postulowanym rozwiązaniu widzą same zalety.
– W mojej ocenie propozycja zmian jest mało czytelna. Nie ma informacji o procedurze ustanawiania takiego pełnomocnika poza wzmianką, iż jest w formie notarialnej. Przede wszystkim moje obawy wzbudza brak systemu kontroli poczynań pełnomocnika, jego odpowiedzialności – argumentuje adwokat Marcin Muśnicki, ekspert prawa karnego i rodzinnego.
Inni z prawników wskazują, że nie we wszystkich krajach tego typu pełnomocnictwo funkcjonuje sprawnie.
– W ostatnich dwudziestu latach w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, ale również na Węgrzech i w Estonii działanie opiekuna w zastępstwie osób niezdolnych do autonomicznego podejmowania decyzji i ich wykonania zastępuje się działaniem obok podopiecznego. Opieka asystencyjna jest mniej agresywna niż ubezwłasnowolnienie, niewykluczająca, a równie bezpieczna dla czynności z osobami trzecimi – wskazuje Andrzej Michałowski, adwokat z kancelarii Michałowski Stefański.
Jego zdaniem to dobrze, że czerpiemy z doświadczeń innych krajów. Należy jednak pamiętać, że – zwłaszcza niemieckie – reformy nie spełniły oczekiwań.
– Polski projekt musi więc przeciwdziałać tendencji nadmiernego mnożenia przypadków opieki po wprowadzeniu pełnomocnictwa opiekuńczego oraz zapobiegać uciążliwości procedur. W praktyce okazało się też, że bez selekcji i szkoleń nowa forma opieki jest równie upokarzająca jak ubezwłasnowolnienie. Dodatkowo we wszystkich krajach, które reformowały dotychczas system opieki, koszty stosowania nowych instytucji wręcz eksplodowały – wylicza mecenas Michałowski.
Podkreśla też, że doświadczenie prekursorów zmian wskazuje na potrzebę bezwzględnego przestrzegania zasady, że opieka nie może być ustanowiona wbrew wolnej woli osoby dorosłej, a jej podstawowym celem jest nie bezpieczeństwo obrotu, ale pomoc w rehabilitacji.

Ludzie zmieniają zdanie

Wśród innych sceptycznych głosów znajdują się i te, które wskazują, że największa zaleta proponowanego rozwiązania może okazać się jednocześnie jego największą słabością.
– Plusem pełnomocnictwa opiekuńczego będzie więc pewność, że mocodawca w chwili udzielania pełnomocnictwa darzy pełnomocnika zaufaniem i ma wpływ na jego wybór. Z kolei słabością jest to, że w przypadku zaistnienia okoliczności uzasadniających umocowanie pełnomocnika, np. choroby psychicznej lub ułomności, które wystąpiłyby po upływie dłuższego czasu, nie byłoby już tej gwarancji zaufania i braku konfliktu interesów.
Dlatego zarówno forma aktu notarialnego, jak i późniejsza kontrola sądu to dobre rozwiązania, gdyż największe problemy w zakresie opieki i kurateli związane są z potencjalnym lub rzeczywistym konfliktem interesów podopiecznego i opiekuna – wskazuje Zbigniew Krüger z kancelarii Krüger & Partnerzy Adwokaci i Radcy Prawni.