„Uważam, że nie złamałem prawa. Ale powiem też otwarcie: mam w nosie literę przepisów, ważny jest ich duch. Ważne, że Polacy mają prawo żyć w państwie uczciwym, transparentnym, w państwie, w którym wymiar sprawiedliwości stoi na straży interesów obywateli, a nie na straży interesów sitwy tworzonej przez część środowisk prawniczych” – tłumaczył minister sprawiedliwości Jarosław Gowin we wrześniu 2012 r., gdy zarzucano mu, że bezprawnie żądał akt sprawy Amber Gold.
Aby już nie było żadnych wątpliwości, trzy miesiące później wydał rozporządzenie (wchodzące w życie 1 lutego), w którym możliwość występowania w „uzasadnionych przypadkach” o sądowe dokumenty sam sobie zagwarantował.
To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej:
Gdzie minister ma prawo zaglądać
W pełnej wersji artykułu znajdziesz odpowiedzi na WSZYSTKIE pytania.
- Czy władza wykonawcza może wywierać presję na niezawisły sąd?
- Czy przepis nowy przekracza granice nadzoru administracyjnego ministra nad sądami
- Dlaczego nadzór administracyjny nie może być nadmiernie sformalizowany?
młody(2013-01-30 12:54) Zgłoś naruszenie 00
ad 1
OdpowiedzSzkoda, że ma je zamiast mózgu
Jaa(2013-01-30 14:38) Zgłoś naruszenie 00
10: sz z IP: 83.16.136.* (2013-01-30 14:29)
OdpowiedzJak można ufać "instytucjom" jak sędziowie co rozprawa to maszyna losująca sędziów wybiera nowy skład aż trafi na właściwy. Jak można ufać jak ginie dokumentacja. Jak można ufać, jak sędziowie łamią prawo a później ich koledzy twierdzą, że wszystko jest ok. Gdyby nie było powodów do braku zaufania, Gowin mógłby sobie mówić co by chciał a zaufanie by było. A tak możesz mówić o tym jak to jest wspaniale a ludzie którzy mieli z sądami kontakt wiedzą, jak jest na prawdę.
KOMEDIA(2013-01-30 23:34) Zgłoś naruszenie 00
Prokuratura jest w pełni niezawisła od rządu, a sądy podlegają rządowi.
Odpowiedzsędzia(2013-01-31 17:05) Zgłoś naruszenie 00
A co im się podoba? Przecież tacy niezawiśli to czego się boją?
Odpowiedzsceptyk(2013-01-31 12:33) Zgłoś naruszenie 00
a od kiedy Sądy w III RP są niezawisłe
Odpowiedzo ile sądy powszechne w III rzeszy były niezwisłe
w PRL ingerencji w ciagu roku było kilka rocznie po skończeniu się nadzoru Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego które w III RP ma być odtworzone w 2014 roku
to polityczne wyroki stanowią większośc czemu patronuje fundacja helsińska prof Rzepliński ,Safian itp
bezpartyjny, ad vocem Themis(2013-01-30 15:39) Zgłoś naruszenie 00
Themis (Themis -bogini sprawiedliwości, może też być planetoida), dokładnie przeczytałem co napisałaś i nazwałaś umownie "kuchnią" czyli przybliżeniem tematu laikom.
OdpowiedzTrudno się z tym nie zgodzić, trzeba przyjąć Twój punkt widzenia na te sprawy - co jest chyba zrozumiałe, inaczej musiałbyś napisać książkę ze słownikiem.
Wnioski, jakie sam wysnułem po tej lekturze potwierdzają tylko moje sugestie i tym bardziej popieram Gowina.
Kocioł jaki sam sobie zafundował "wymiar sprawiedliwości" w którym wrze od jakiegoś czasu jest postawą może nielicznej ale istniejącej namiastce pseudo-sędziów, prawników, urzędników Wym.Spraw., itd.
O tych przypadkach piszą poszczególni forumowicze. Więc nie będę ich powtarzał.
Jasne jest, że postępowanie Gowina w innym bardziej ucywilizowanym kraju (np Anglia) , gdzie niezawisłość sędziów nie jest zbrukana komunistyczną (czasem zbrodniczą przeszłością) - można by było uznać na naruszenie ich niezawisłości.
Jednak u nas to będzie niestety proces i po wybrykach prezesa pewnego Sądu ta bezwzględna suwerenność na pewien czas może lub powinna zostać ograniczona, aż sądy nasze nauczą się rzeczywiście pełnej niezawisłości, tej prawdziwej i etycznej nie tylko z nazwy.
Nie będę dalej przeciągać tej dysputy - dla mnie na dzisiaj postępowanie Gowina nie jest czymś zupełnie negatywnym. To "Wymiar Sprawiedliwości" sam musi udowodnić o swojej niezawisłości, a do tego jeszcze paru sędziów brakuje.
Trybunał Stanu dla Gowina(2013-01-30 21:57) Zgłoś naruszenie 00
za niezgodną z konstytucją likwidację sądów.
Odpowiedzpd(2013-01-30 15:30) Zgłoś naruszenie 00
Może wreszcie Ktoś sprawdzi ile protokołów rozpraw sfałszowano w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie i ile ludzi przez to jest niewinne skazanych
Odpowiedz(mogą być setki) . Może wreszcie Ktoś sprawdzi dlaczego tuszuje sie sprawę fałszerstw protokołów po rozprawach oraz dlaczego nikt z Wymiaru Sprawiedliwości nie chce tego ujawnić opinii publicznej .
W sprawie Ds 1035/11 oraz Ds 820/12 Prokuratury Rejonowej w Strzyżowie są na to dowody. Panie Ministrze do boju !!!
Themis(2013-01-30 14:56) Zgłoś naruszenie 00
Zejdźmy na ziemię ! Także entuzjaści Pana ministra. Trochę kuchni. Żaden z ministrów sprawiedliwości nie sprawuje fizycznie osobistego nadzoru nad sądami powszechnymi, bo się na tym nie zna i spraw jest za dużo. Za niego robią to sędziowie zatrudnieni w departamentach nadzoru. Dziś są to: Departament Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości (taka hybryda dawnych kilku departamentów) oraz Departament Wykonania Orzeczeń i Probacji. To od nich zależy co i jak przedstawią ministrowi. A zatem to faktycznie oni, (czasem poprzez podsekretarza stanu), a nie minister Filozof, czy jakikolwiek inny poprzednik decyduje o biegu sprawy, skargi, czasami projektu etc. Wiedzą o tym wszyscy ci, którzy korespondowali z ministerstwem. Także pisma na podpis ministra przygotowują te komórki organizacyjne. Czy są tam sędziowie z doświadczeniem ? Wykluczyć nie można. Co do wielu pozwolę sobie mieć wątpliwości. Ostatnio zatrudnia (deleguje) się wielu (przy całym szacunku dla wieku i stanowiska), młodych sędziów rejonowych, z kilkuletnim stażem orzeczniczym. Nawet na stanowiskach dyrektorskich zatrudniani są ludzie bez większego doświadczenia, (wystarczy przejrzeć internet, by sprawdzić, kto i kiedy dostał nominację sędziowską i od kiedy jest w MS). Jest też grupa matuzalemów, sędzio-urzędników, którzy w ministerstwie są całe wieki. Za komuny mawiano, od żłobka do nagrobka. Tak i oni, są w MS od czasu delegacji aż do stanu spoczynku. Nie zrobię im chyba krzywdy pisząc, że wypadli z orzekania, znajomości nie tylko problemów sali, i w ogóle sądownictwa. Wielu utraciło kontakt z obowiązującym prawem. To jest z jego stosowaniem w praktyce. (Znamy nasze koleżanki i kolegów zasiadających w MS i wiemy jak kto orzekał. Mamy też inne przykłady. Kiedy minister odwołuje sędziów z delegacji wielu z nich nie potrafi odnaleźć się w sądzie). Czy to nie ten strach, podpowiedział im, by do przeciążonych sądów warszawskich delegować sędziów z innych sądów z Polski za dodatkowym uposażeniem, a pozostawić na miejscu w ministerstwie wypróbowanych, być może znajomych, sędziów nomen omen z Warszawy. W ten sposób, za nasze podatników pieniądze dodatkowo wysoko opłacani są sędziowie delegowani z sądów warszawskich do ministerstwa i sędziowie z Polski delegowani do sądów warszawskich. Czyż to nie jest kuriozum ? Jaka prywatna firma pozwoliłaby sobie na taką niegospodarność ? Chęć utrzymania się w MS, (wynikająca także z wysokich uposażeń, a może i strachu przed orzekaniem, gorszymi warunkami pracy w sądzie), nie pozwala sędzio-urzędnikom wyrazić zdania, nie mówiąc już o sprzeciwie. Może być jeszcze jeden aspekt długoletniego przesiadywania sędziów w ministerstwie. To siłą rzeczy powstające powiązania. Ministrowie odchodzą, a oni pozostają przez lata. To z nimi, a nie z konstytucyjnymi ministrami musi się liczyć prezes. To oni podpowiadali przez lata kolejnym ministrom, kto jest „be” a kto „cacy” na dane stanowisko (np. prezesa). Tak funkcjonuje ten system od lat. Minister wybiera, ale urzędnicy sugerują. Czego wymagać od prezesa. On wie, komu ma być wdzięczny za przysługę 6 letniego pozostawania na stanowisku, z ograniczonym sądzeniem i wyższą pensją. A po 6 latach można się znowu załapać na stanowisko funkcyjne tym razem wiceprezesa. I już 12 lat zleci. I tak w kółko. Czy nie było też tak, że w ministerstwie zasiadały całe nazwijmy to „klany” powiązane miejscem pochodzenia „pryncypała” – decydenta ? Nie musi to być minister główny, ale podsekretarz stanu. To on ściąga swoich sędziów z terenu i obsadza ważniejsze stanowiska urzędnicze. I tak MS miało już m.in. desant poznański, krakowski, lubelski, podlaski. Obecnie nieśmiało instalują się podróżni z trasy Warszawa- Katowice, z przystankami w Grójcu i Radomiu. Na plus ministra Gowina trzeba zaliczyć, że chyba co nieco połapał się w tych układach. Mogą o tym świadczyć jego zeszłoroczne ruchy. Nie o to jednak chodzi, by w MS trwały wojny personalne. Kto Kogo i za Kogo. Ale chyba, żeby wreszcie sprawy nadzoru i delegacji uregulować systemowo. Także z wyznaczonym maksymalnym okresem delegowania do MS. Mówiło się o 5 latach. Dziś w dalszym ciągu są sędziowie delegowani do ministerstwa np. od 15, 10, 9, 7 lat. Czy to się zmieni ? Jeżeli już utrzymywać delegacje do MS, to może określić raz na zawsze górną granicę 2 lub 3 lata. Może zacząć robić konkurs jak w służbie cywilnej, czy w prywatnych firmach. A przede wszystkim jasno zdefiniować zadania poszczególnych komórek. Znane są liczne przypadki, gdzie w MS, dzielono i na bazie tych samych wydziałów tworzono nowe departamenty. (Swego czasu np. Praw Człowieka, czy Wykonania Orzeczeń. Rozdzielono także kadry od szkoleń itp.). czy nie robiło się tego w myśl zasady: „Jak chcemy być ważniejsi (a to gwarantuje przetrwanie lub kadrowy rozwój) to zwiększamy sobie (przynajmniej na papierze) zadania.” Zastanówmy się, czy w ogóle ilość zadań, które same sobie postawiły departamenty jest potrzebna. Zwłaszcza, po scedowaniu większości obowiązków nadzorczych na prezesów sądów. Czy ktoś to wszystko ogarnia, czy też bezrefleksyjnie jak niektórzy (nie wszyscy) ministrowie przyjmuje zastany stan rzeczy, a potem mnoży dodatkowe komórki. Ostatnim pomysłem MS, jest przymiarka do poszerzenia podmiotów uprawnionych do wniesienia kasacji o Ministra Sprawiedliwości. Czyli powrót do tego co kiedyś było. Cały zastęp sędziów odciągniętych od orzekania, a urzędujących przy kawusi do 16,15 w MS. Ponieważ minister sam kasacji nie napisze, a nawet nie sprawdzi warunków i możliwości jej wniesienia, to można zacierać ręce i liczyć na kolejne delegacje do MS. W końcu Rzeczpospolita ma urzędów i pieniędzy wiele.
Odpowiedzqwerty(2013-01-31 08:19) Zgłoś naruszenie 00
Sędziowie powinni być wybierani lokalnie w wyborach powszechnych spośród zaprezentowanych kandydatów jeżeli chcą być w pełni niezależni od pozostałych wybieranych w wyborach powszechnych władz !!! Dyspozycyjni sędziowie z prl powinni zostać usunięci z zawodu (ludzie honoru sami by zrezygnowali) a wszyscy byli TW wykonujący zawody prawnicze powinni zostać ujawnieni, żeby obywatele sami ocenili czy faktycznie są oni nieskazitelnego charakteru. W przeciwnym razie polecam sądownictwo polubowne i porady zaufanego mgr prawa, bo nawet jak taki nie jest jeszcze "w pełni oświecenia prawniczego" to na pewno nie jest zepsuty przez korporacje.
Odpowiedzciekawski(2013-01-30 18:59) Zgłoś naruszenie 00
A teraz pytanie za 100 punktów: Ilu prezesów oleje niekonstytucyjne rozporządzenie ministra i nie prześle mu żądanych akt (prezes wszak też sędzia: podlega więc jak sąd tylko Konstytucji i ustawom), a ilu w trosce o swój stołek w radosnych abcugach akta jednak prześle, albo i osobiście zawiezie?
OdpowiedzNiezawisłość w Polskich(2013-01-30 13:00) Zgłoś naruszenie 00
Pełne poparcie dla ministra Gowina moje i całej mojej rodziny i wielu znajomych.
OdpowiedzŻeby Sądy były niezawisłe to muszą być niezawisłe, a ilość spraw w Trybunale Europejskim temu przeczy, jak zaprzeczył temu również pan prezes jednego z Sądów, otwarty na wszelkie zachcianki i łamanie prawa dla rządzącej ... (nie wiem jak ich nazwać żeby nie obrazić przy tym Gowina, którego szanuję za niezłomność i etyczne zasady)
Jaa(2013-01-30 14:34) Zgłoś naruszenie 00
Kara śmierci dla sędziego który biorąc łapówkę dokonuje zdrady ojczyzny. Podstawą zaufania jest kontrola, godząc się na zawód sędziego, trzeba mieć świadomość permanentnej inwigilacji. Żeby ufać "zawodom zaufania publicznego" trzeba je kontrolować i w razie utraty zaufania surowo karać. A tak zamiast prawa mamy bezprawie i państwo w państwie.
Odpowiedzsz(2013-01-30 14:29) Zgłoś naruszenie 00
prócz tego, że p. Gowin nieustannie pluje i PODWAŻA autorytet instytucji które mu podlegają (tak było m.in. z komornikiem, którego sądy dwu instancji uniewinniły od zarzutów, które mu obecnie stawia minister, zawieszając go w czynnościach i pozbawiając jakiegokolwiek dochodu), a potem dziwi się że słupki uznania społeczeństwa dla instytucji wymiaru spawiedliwości są aż takie niskie... Dlaczego też p. Gowin wprowadza rozpozporządzenie w sprawie dostępu do akt, skoro jeszcze we wrześniu 2012 r. twierdził, że ma ku temu podstawy prawne... ciekawe od kiedy rozporządzenie stoi ponad ustawą, w dodatku zasadniczą (konstytucja - niezalezność sądów i niezawisłość sędziów)... czy nie widzi tego p. Tusk, a przede wszystkim KRS?
Odpowiedzwda(2013-01-30 13:51) Zgłoś naruszenie 00
niezłomność i etyczne zasady może i ma, ale w połączeniu z rażącą niekompetencją przyniesie to opłakane efekty. Oczywiście te opłakane efekty prasa przypisze złym sędziom. I w ten sposób społeczeństwo jest manipulowane. Naród tak się zna na tym co robi MS jak on sam :(
Odpowiedzdr. Joseph(2013-01-30 13:50) Zgłoś naruszenie 00
Ale m,nie się podoba bo ja tak chciałem.
OdpowiedzI niech tylko spróbują nie wydać. Wystarczy upoważnienie strony i będą musieli. Skończą się oszustwa w aktach.
MŁODY: ty w miejscy mózgu nie masz nic, jedynie PUSTKĘ.
poziomka(2013-01-30 14:21) Zgłoś naruszenie 00
Tak, tak, żadnych kontroli, żadnych wglądów w akta. Mamy przecież najepszy wymiar sprawiedliwości na świecie, i najświatleszych Sędziów i prokuratorów i komorników, I dlatego u nas sprawy ciągną się po 15 lat aż się przedawnią, gangsterzy są wypuszczani, a z konta emerytki komornik windykuje dług kogoś innego i jeszcze radzi żeby sobie sama pozywała wierzyciela, bo przecież on nie popełnił żadnego błędu. Tak trzymać Panie Gowin.
Odpowiedzledder(2013-01-30 13:44) Zgłoś naruszenie 00
Czyli twierdzisz, że Gowin przez wzmocnienie środków nadzoru i nacisku na sędziów walczy o ich niezawisłość... ciekawe...
Odpowiedzkarmi(2013-01-30 13:41) Zgłoś naruszenie 00
za "sitwę" winien przeprosić i to na kolanach. Żeby min spraw tak się wypowiadał to zwyczajnie - skandal!
OdpowiedzKtoś(2013-01-30 14:15) Zgłoś naruszenie 00
Przecież nawet nie jest on prawnikiem! Gowin więc daje do zrozumienia społeczeństwu, że nie istnieje niezawisłość sądów. !P. Gowin sąd nie podlega władzy wykonawczej i ustawodawczej. Kochany rządzie dajcie kogoś na to stanowisko myślącego a nie wtykającego się wszędzie! Ehh szkoda słów !!!
Odpowiedz