Resort spraw wewnętrznych doprecyzował swe propozycje do nowej ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Dokument trafił w piątek do konsultacji społecznych.
Ministerstwo wzięło sobie do serca krytyczne uwagi pod adresem założeń. Wytykaliśmy, że dokładniej proponowano uregulować zasady użycia pałki służbowej niż paralizatora o średniej wartości prądu powyżej 10 mA („Paralizatory bez kontroli. Dostaną je tysiące osób”, DGP 227/12).
W nowej wersji projektu doprecyzowano zasady użycia paralizatorów i taserów. Przesądzono, że będzie po nie można sięgnąć tylko w ściśle określonych sytuacjach, związanych z poważnymi zagrożeniami, m.in. w celu odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność funkcjonariusza lub innej osoby. Paralizatora będzie można także użyć np. w przypadku przeciwdziałania niszczeniu mienia.
Przepisy przesądzają, że paralizatorów nie będzie można użyć wobec osób, które są obezwładnione za pomocą np. kajdanek, kaftanu bezpieczeństwa, pasa lub siatki obezwładniającej. Bezwzględnie nie będzie można celować w głowę.
– Użycie paralizatora elektrycznego z wykorzystaniem kartridża mogłoby spowodować, że wystrzelona sonda zostałaby umiejscowiona np. w oku, co mogłoby spowodować trwałe uszkodzenie ciała. W związku z tym, podobnie jak w przypadku pocisków niepenetracyjnych, wykluczono tę część ciała – tłumaczy Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
– Jest postęp w porównaniu do założeń. Ale spodziewałam się większej precyzji – ocenia Barbara Grabowska, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
– Pytanie, czy nie powinno się także wprowadzić zakazu celowania w szyję czy klatkę piersiową. Przecież paralizator może silnie działać na rozrusznik serca – postuluje prawniczka.
Z projektu nie wynika jednak wciąż, jak długo będzie można stosować paralizator. Ministerstwo również w rozmowie z DGP nie jest w stanie precyzyjnie tego określić.
– Jeśli paralizator użyty jest dłużej niż 5 sekund, może przynieść poważną szkodę i zwiększa ryzyko śmierci – wskazuje Grabowska.
– W projekcie zostało zdefiniowane, że przez obezwładnienie należy rozumieć pozbawienie swobody ruchów lub spowodowanie odwracalnej krótkotrwałej dysfunkcji kończyn lub zmysłów w celu wyeliminowania zagrożenia ze strony osoby lub zwierzęcia lub przełamania oporu osoby niepodporządkowującej się wydawanym na podstawie prawa poleceniom – tłumaczy resort.
Prawo do korzystania z tych urządzeń otrzyma ABW, BOR, Straż Ochrony Kolei oraz strażnicy: Państwowej Straży Łowieckiej, Państwowej Straży Rybackiej, Straży Leśnej i Straży Marszałkowskiej. Funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy dotąd mogli posłużyć się paralizatorem, zrezygnowali z takiej możliwości.
„Funkcjonariusze SOK będą uprawnieni do użycia paralizatora (...) na przykład do obezwładnienia osób agresywnych, które zagrażają bezpieczeństwu innych pasażerów kolei” – wskazuje ministerstwo.

Etap legislacyjny
Projekt ustawy skierowany do konsultacji społecznych