– Jesteśmy kilka lat po rozwodzie. Wspólny kiedyś, niewielki majątek podzieliliśmy tak, że żona wzięła wszystko, mnie została tylko kawalerka. Teraz była żona próbuje odebrać mi mieszkanie. Tymczasem to jej powodzi się świetnie, a ja ledwie wiążę koniec z końcem. Wynajęła nawet prawnika. Nie czuję się na siłach walczyć, boję się, że zostanę bez dachu nad głową. Czy mógłbym dostać adwokata z urzędu? – pyta pan Artur.
Zasadą jest, że jeśli strony chcą skorzystać z pomocy prawnika w sprawach cywilnych, muszą samodzielnie poszukać wsparcia i zapłacić za usługi.
Jedynie w szczególnych przypadkach sąd może ustanowić radcę prawnego lub adwokata z urzędu, którego usługa jest bezpłatna. Przedmiot sprawy nie ma tu znaczenia, istotna jest natomiast sytuacja majątkowa i zdolność do zadbania o własne interesy osoby stającej przed sądem.
Bezpłatną pomoc prawną mogą uzyskać przede wszystkim osoby zwolnione z kosztów sądowych. Do wniosku należy dołączyć oświadczenie o stanie majątkowym i rodzinnym oraz o wysokości dochodów osoby składającej wniosek i najbliższych członków rodziny. W tym samym piśmie można poprosić o ustanowienie pełnomocnika z urzędu. Potrzebne formularze znajdziemy w kancelarii każdego sądu rejonowego.
Jeśli sąd zwolni osobę zainteresowaną z kosztów sądowych, może (ale nie musi) przyznać pomoc prawną z urzędu.
Zanim to uczyni, sprawdzi, czy sprawa jest skomplikowana i udział prawnika jest niezbędny, czy nie. Pod uwagę weźmie wykształcenie osoby starającej się o wsparcie, jej znajomość prawa i możliwość sprostania stronie przeciwnej. Fakt, że była żona wynajęła prawnika, może stanowić w sytuacji pana Artura poważny argument za.
Czy będzie to radca prawny, czy adwokat, postanowi sąd.
O pomoc prawną z urzędu mogą się starać osoby niezwolnione z kosztów sądowych, jeżeli udowodnią, że wynajęcie prawnika nie jest możliwe bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i dla rodziny.

Podstawa prawna
Art. 117 i nast. ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296).