SP rozważa wniosek o odwołanie ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina - poinformował szef partii Zbigniew Ziobro. Ma to zrobić, jeśli Gowin nie wycofa się ze zmiany - z 250 zł do 1000 zł - progu kwotowego między przestępstwami a wykroczeniami przeciw mieniu.

Ziobro odniósł się w ten sposób do jednej z ponad 160 propozycji zmian znajdujących się w projekcie nowelizacji Kpk, nad którym obecnie pracuje Sejm. Mają one na celu skrócenie czasu postępowania nawet o jedną trzecią.

"Tak naprawdę minister Gowin chce stworzyć wylęgarnię przestępców. Solidarna Polska temu się kategorycznie sprzeciwia. (...) Kradzione telefony komórkowe dzieciom w szkołach, laptopy, aparaty, rowery, portfele i wiele innych czynów przestanie być przestępstwem, a stanie się tylko wykroczeniem, czyli stanie się bezkarne. To jest zachęta dla przestępców" - powiedział Ziobro w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie.

Ziobro zapowiedział, że jego partia rozważy złożenie wniosku o odwołanie Gowina z funkcji ministra sprawiedliwości. "Zawsze broniliśmy go, gdy bezzasadnie atakował jego działania Ruch Palikota, czy SLD, ale poważnie się zastanowimy nad wnioskiem o wotum nieufności, jeżeli ten pomysł będzie chciał dalej forsować" - podkreślił Ziobro.

Posłanka SP Beata Kempa zapowiedziała, że jej klub będzie za odrzuceniem projektu noweli Kpk w pierwszym czytaniu. Jej zdaniem w tej nowelizacji zapomniano o podstawowej kwestii, jaką jest wzmocnienie roli pokrzywdzonego przez przestępstwo. "Zapomniano o nim kompletnie, a skupiono się na tym, jak odciążyć sąd i poprawić komfort pracy sędziego" - oceniła.

Z zarzutami SP nie zgadza się rzeczniczka resortu sprawiedliwości Patrycja Loose, która w rozmowie z PAP podkreśliła, że w konsekwencji zmiany progu kwotowego, przestępstwa przeciw mieniu będą szybciej i skuteczniej karane.

"W myśl nowych przepisów kradzieże będą jeszcze szybciej i skuteczniej karane, a kara będzie bardziej dotkliwa. Sprawy o wykroczenie są przede wszystkim szybsze i tańsze dla państwa oraz de facto kara jest bardziej dotkliwa. Procesy karne w takich sprawach trwają zazwyczaj bardzo długo i kończą się orzeczeniem kary w zawieszeniu, co dopiero jest fikcją" - powiedziała Loose.

Dodała, że przestępcy popełniający kradzieże "nie mogą spać spokojnie, wręcz przeciwnie - prawo będzie teraz dla nich bardziej skuteczne i bezwzględne".

Szczegółowe zapisy projektu przewidują, że skróceniu postępowania sądowego ma służyć m.in. to, iż sąd nie będzie już mógł w trakcie procesu odesłać sprawy prokuraturze do uzupełnienia - lecz będzie musiał ją osądzić taką, jaką prokuratura przygotowała. Ponadto sąd II instancji także nie będzie mógł uchylić sprawy do ponownego rozpoznania w I instancji, a jedynie - w razie takiej potrzeby - będzie "zmieniał merytorycznie wyrok", mogąc prowadzić postępowanie dowodowe w szerszym zakresie niż obecnie pozwala mu prawo.

Zmienić miałby się też próg kwotowy między przestępstwami a wykroczeniami przeciwko mieniu - z 250 zł do tysiąca zł (chodzi np. o kradzież, przywłaszczenie, zniszczenie rzeczy) i 300 zł w przypadku zaboru drzewa w lesie. Zarazem rząd chce wprowadzić możliwość umorzenia postępowania w takiej sprawie - na wniosek pokrzywdzonego przestępstwem - w przypadku pojednania się z nim sprawcy i naprawienia szkody lub zadośćuczynienia krzywdzie.

Spraw karnych po nowelizacji miałoby być mniej, bo do sądu nie trafiałyby błahe sprawy o nieznacznej szkodliwości społecznej - stałoby się tak dzięki wprowadzeniu podstaw prawnych do odmowy wszczęcia lub umorzenia postępowania ze względu na niecelowość ścigania, a także np. dlatego, że sprawca naprawił szkodę - wówczas procesu by nie było.

Wniosek o odwołanie ministra może być złożony przez co najmniej 69 posłów. Klub SP liczy obecnie 18 parlamentarzystów.

Sejm odwołuje ministra większością ustawowej liczby posłów