Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin rusza do walki z kiepskimi biegłymi, których nierzetelne, błędne opinie wypaczają procesy karne i gospodarcze, krzywdzą ludzi i przedsiębiorców - donosi "Puls Biznesu".

Orężem walki z tą jedną z największych plag wymiaru sprawiedliwości ma być specjalna ustawa, szczegółowo określająca zasady oceny kompetencji biegłych oraz ich pracy.

"Naszym celem jest podniesienie jakości opinii biegłych oraz skrócenie czasu na ich opracowanie" - podkreśla rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Patrycja Loose. Jak mówi, ustawa doprecyzuje zasady naboru biegłych, warunki kontroli, przesłanki zawieszania ekspertów oraz zwalniania z funkcji.

Jak podkreśla "PB", główną propozycją MS jest umożliwienie sądom powoływania w razie potrzeby komisji do weryfikacji kompetencji kandydatów na biegłych. Ma to zapewnić, że nie będą to przypadkowe osoby, bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia.

Projekt założeń ustawy trafił do uzgodnień społecznych i międzyresortowych.

MS liczy, że regulacja będzie obowiązywać za rok. Po jej wejściu w życie budżet państwa ma płacić za opinie biegłych 325 mln zł, czyli o 75 mln zł więcej niż obecnie.