Zapotrzebowanie na fachową pomoc prawną w naszym kraju będzie wzrastać; wynika to m.in. z coraz większego zagmatwania prawa, więc trzeba pomyśleć nad stworzeniem spójnego systemu takiej pomocy - uważają uczestnicy dyskusji zorganizowanej przez adwokaturę.

Kwestie pomocy prawnej z urzędu i realizacji prawa obywateli do sądu są tematem rozpoczętej w sobotę w Warszawie dwudniowej konferencji zorganizowanej przez Naczelną Radę Adwokacką. Udział w niej bierze kilkudziesięciu prawników - w tym m.in. byłych i obecnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, a także naukowcy, sędziowie prokuratorzy, przedstawiciele Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i reprezentanci organizacji pozarządowych.

"Człowiek powinien móc korzystać ze swojego prawa do sądu w sposób efektywny"

Zdaniem byłej sędzi Trybunału Konstytucyjnego prof. Ewy Łętowskiej przepisy prawne stają się coraz bardziej skomplikowane i trudne, w związku z tym wymagają "fachowego prowadzenia osoby, która korzysta z tego prawa". "W tym gąszczu trudno się zorientować (...) proponuję poczytać umowy deweloperskie" - mówiła profesor.

"Od blisko 20 lat system prawny wykazuje coś, co powinno wzbudzać radość wszystkich adwokatów - ogromne zapotrzebowanie na fachową pomoc prawną; ono rośnie i będzie rosło. Tam wszędzie, gdzie jest to niezbędne, człowiek powinien móc korzystać ze swojego prawa do sądu w sposób efektywny. W tej chwili jest z tym coraz gorzej" - oceniła Łętowska. Dodała, że taka sytuacja jest pogłębiana przez "tabloidyzację mediów i różne głupstwa, które opowiada się o prawie".

Dlatego, jak podkreśliła, pomocy prawnej z urzędu nie można wiązać jedynie z kwestiami wsparcia dla ludzi ubogich. "Taka pomoc nie powinna być związana z ubóstwem, ale z pewną sytuacją społeczną, dlatego dyskusja niesłusznie ograniczana jest jedynie do sytuacji majątkowej" - mówiła.

Aplikanci rozwiążą problem?

Z kolei zdaniem prof. Pawła Wilińskiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu aktualnie nie są zintegrowane systemy pomocy prawnej z urzędu w różnych typach spraw, a także tej świadczonej pro bono na etapie przedsądowym. "Być może należy zastanowić się nad wykorzystaniem aplikantów adwokackich, których jest coraz więcej i pomyśleć, aby częścią aplikacji było wykonywanie pomocy prawnej z urzędu" - zaznaczył.

Prof. Wiliński wskazał jednocześnie na problemy finansowe wiążące się z zapewnieniem takiej pomocy prawnej i przygotowaniem odpowiednich uregulowań ustawowych w tej sprawie. "Nie jest prosto dyskutować z ministrem finansów, gdy próbuje się rozszerzać możliwości pomocy z urzędu" - powiedział.

Prace nad projektem trwają

Prace nad przepisami dotyczącymi bezpłatnej pomocy prawnej, przede wszystkim dla osób niezamożnych, trwają w resorcie sprawiedliwości od kilku lat. Propozycje w tej sprawie zgłaszał już minister Andrzej Kalwas, który pełnił urząd w latach 2004-2005. Ze względu na ograniczenia finansowe na razie ostateczny projekt nie został przyjęty. Tymczasem, jak wskazał dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka obowiązek stworzenia efektywnego systemu pomocy prawnej dla obywateli wynika z przepisów europejskich.

Szczegóły ewentualnych koncepcji dotyczących przedsądowej i pozasądowej pomocy prawnej dla osób niezamożnych mają być omawiane z udziałem przedstawicieli resortu sprawiedliwości podczas drugiego dnia konferencji, w niedzielę. Jak wskazuje NRA, obecnie osoby ubogie otrzymują pomoc głównie ze strony organizacji pozarządowych i prawników działających pro bono.