Do końca 2011 r. do sądów wpłynęło 1875 wniosków o ogłoszenie upadłości konsumenckiej; została ona ogłoszona tylko w 36 sprawach - poinformował wiceminister sprawiedliwości Grzegorz Wałejko w odpowiedzi na poselską interpelację. Zapowiedział złagodzenie przepisów.

Upadłość konsumencką może ogłosić osoba, która nie prowadzi działalności gospodarczej. Taka możliwość została wprowadzona z końcem marca 2009 r. Miała być szansą na wyjście wielu osób ze spirali zadłużenia.

W praktyce jednak - jak przyznał Wałejko w odpowiedzi na interpelację posłów Platformy Marka Krząkały i Jarosława Pięty - przepisy o upadłości konsumenckiej nie spełniły pokładanych w nich nadziei - nie rozwiązały problemu nadmiernego zadłużenia polskiego społeczeństwa.

Z badań przeprowadzonych na zlecenie ministra sprawiedliwości przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości wynika, że przez pierwszy rok funkcjonowania przepisów o upadłości konsumenckiej połowa wszystkich wniosków o ogłoszenie takiej upadłości została zwróconych z powodu różnego rodzaju braków formalnych.

Znaczna część została oddalona z powodu braku wystarczającego majątku na pokrycie kosztów postępowania.

Z tego powodu Ministerstwo Sprawiedliwości rozpoczęło prace nad przepisami, które miałyby złagodzić kryteria dostępności do upadłości konsumenckiej oraz dać możliwość zawarcia układu w tym postępowaniu.

W tym celu w maju br. minister sprawiedliwości powołał zespół do spraw nowelizacji Prawa upadłościowego i naprawczego.

W skład zespołu weszły osoby związane z szeroko pojętym procesem upadłościowym w aspekcie prawnym i ekonomicznym, tj. sędziowie orzekający w sprawach upadłościowych, syndycy, adwokaci, radcowie prawni, eksperci oraz pracownicy naukowi uczelni ekonomicznych.

Propozycje zmian mają być gotowe w czwartym kwartale br.

Dziś jedną z przyczyn powodujących, że upadłość konsumencka jest ogłaszana w Polsce bardzo rzadko jest między innymi przepis nakazujący sądowi ustalenie, czy rzeczywiście dłużnik stał się niewypłacalny na skutek "wyjątkowych i niezależnych od niego okoliczności". Sąd musi bowiem oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli niewypłacalność dłużnika nie powstała wskutek "wyjątkowych i niezależnych od niego okoliczności".

"Obiektywne ustalenie, czy dana osoba popadła w stan niewypłacalności z przyczyn zależnych bądź niezależnych od siebie, w znacznej mierze jest niemożliwe, co wpływa na oddalenie wniosku" - napisali posłowie Krząkała i Pięta w interpelacji do ministra sprawiedliwości.

Kolejnym istotnym warunkiem, aby wniosek o ogłoszenie upadłości nie został oddalony, jest określenie momentu powstania własnej niewypłacalności. Dla przeciętnego konsumenta to również jest dużym problemem.

Barierą jest też to, że według ustawy procedura upadłości konsumenckiej służy oddłużeniu osób fizycznych, które z przyczyn niezależnych od siebie popadły w stan niewypłacalności, natomiast ich stan majątkowy pozwala na pokrycie kosztów postępowania. Problem pojawia się, gdy osoba składająca wniosek o upadłość nie ma żadnego majątku.