Bywa, że przedsiębiorca woli nie przeprowadzić korzystnej transakcji, jeżeli nie udaje mu się dostatecznie zabezpieczyć przed niewypłacalnością kontrahenta. W obrocie spotykamy rozliczne formy podnoszenia poziomu bezpieczeństwa transakcji: gwarancje bankowe, ubezpieczenia kontraktów, niektóre formy factoringu. W mojej ocenie – niezasłużenie – mało popularnym sposobem zabezpieczenia transakcji jest depozyt notarialny z art. 108 prawa o notariacie (Dz.U. z 2002 r. nr 42, poz. 369, dalej: p.n.).
„Notariusz w związku z dokonywaną w jego kancelarii czynnością ma prawo przyjąć na przechowanie, w celu wydania ich osobie wskazanej (...) pieniądze w walucie polskiej lub obcej. Dla udokumentowania tych czynności notariusz prowadzi specjalne konto bankowe”.
Przyjmując do depozytu pieniądze, które mają zostać wypłacone po spełnieniu określonych warunków, de facto notariusz staje się „gwarantem” płatności. Jego specjalny status prawny ułatwia przeprowadzenie rozliczenia płatności nawet pomiędzy stronami niespecjalnie sobie ufającymi.
Depozyt notarialny wymaga jednak odświeżenia i dostosowania do wymogów współczesnego obrotu. Artykuł 108 p.n. jest niemal lustrzanym odbiciem regulacji z 1933 r., a otoczenie rynkowo od tamtej pory mocno się zmieniło.
Po pierwsze, należy odrzucić tezę postawioną jeszcze przed wojną przez Ministerstwo Sprawiedliwości, że „depozyt może być tylko terminowy, a nie warunkowy”. Istotne jest, by warunki (okoliczności) wypłaty zdeponowanych pieniędzy były weryfikowalne przez notariusza. Marzenia, że będą one nieocenne, są płonne.
Nawet jeżeli przesłanką wypłaty jest przedstawienie dokumentu stwierdzającego nadanie towaru (wystąpienie jakiegoś faktu), to i tak notariusz będzie musiał ocenić autentyczność takiego dokumentu.
Istotnym jest, by owa ocena przesłanek (warunków) wypłaty depozytu była możliwa do przeprowadzenia przez notariusza. Ergo, im większe są kwalifikacje konkretnego notariusza, tym więcej jest przypadków praktycznego zastosowania instytucji z art. 108 p.n. Nie istnieje jednolity, zamknięty katalog czynności, z których dokonywaniem można powiązać depozyt.
Po drugie, należy odnotować zasadniczą różnicę pomiędzy „dokonywaniem czynności” i „dokonaniem czynności”. Notariusz może przyjąć pieniądze do depozytu nie tylko wówczas, gdy dokonana została już z jego udziałem inna czynność (strony zawarły najpierw umowę w formie aktu notarialnego, a następnie sporządzono protokół z przyjęcia pieniędzy do depozytu).
W mojej ocenie rozsądne przypuszczenie, że inna czynność zostanie dokonana, wystarcza, aby ważnie złożyć pieniądze do depozytu. Sporządzenie oferty w formie aktu notarialnego (z notarialnie poświadczonym podpisem) wystarcza, by notariusz legalnie mógł przyjąć depozyt związany z tą ofertą.
Także wynegocjowanie projektu umowy, bez jej podpisywania, jawi się jako wystarczająca przesłanka przyjęcia depozytu, jeżeli wynegocjowany projekt został okazany notariuszowi.
Za legalną wypada więc uznać następującą sytuację: strony wynegocjowały warunki sprzedaży maszyny X. Po jej parafowaniu nabywca wpłaca cenę do depozytu notarialnego, który zostanie wypłacony sprzedającemu po dostarczeniu przez niego – w określonym czasie – dowodu spedycji owej maszyny X do kupującego.
Po trzecie, zwróćmy uwagę, że na skutek faktycznego przyjęcia pieniędzy do depozytu notariusz staje się dłużnikiem osoby upoważnionej do odbioru tak ulokowanych środków. Z tej perspektywy art. 108 ma charakter szczególny względem art. 84 par. 1 pkt 1 p.n. Ów ostatni przepis zabrania dokonywania notariuszowi czynności, „które dotyczą samego notariusza”.
Po czwarte, warto powiązać depozyt notarialny z rachunkiem powierniczym opisanym w art. 59 prawa bankowego, gdyż w ten sposób uczynimy sam depozyt jeszcze bezpieczniejszym (m.in. deponowane u notariusza środki nie będą podlegać egzekucji skierowanej do notariusza).

Piotr Bodył Szymala, radca prawny, dyrektor obsługi prawnej w BZ WBK SA